Rozłam w Zjednoczonej Prawicy? Gowin będzie głosował przeciwko PiS!

Jarosław Gowin i Jarosław Kaczyński/fot. prnt scrn polsatnews.pl/fPAP
Jarosław Gowin i Jarosław Kaczyński/fot. prnt scrn polsatnews.pl/fPAP
REKLAMA

Do Sejmu trafiły już pierwsze w tej kadencji projekt ustawy. Jedna z propozycji PiS dotyczy zniesienia górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Jarosław Gowin i jego Porozumienie jest wściekłe. Rzecznik partii wprost zapowiedział, że nie będzie głosował tak, jak chciałby Jarosław Kaczyński.

Propozycja likwiduje od 2020 roku górny limit przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Są to tzw. 30-krotności ZUS. Rząd zaciera ręce – przyniesie mu to dodatkowe 7,1 mld zł do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

REKLAMA

Tymczasem rzecznik Porozumienia w rozmowie z PAP powiedział, że wniesienie projektu nie było konsultowane z posłami partii Jarosława Gowina. Zapowiedział, że posłowie Porozumienia zagłosują przeciwko niemu.

Reguły funkcjonowania Zjednoczonej Prawicy i rządu w kadencji 2019-2023 zostaną określone w umowie koalicyjnej, której treść jest właśnie negocjowana. Na żadnym z etapów negocjacji kwestia 30-krotności się w tej umowie nie pojawiła – powiedział rzecznik zapytany o przyszłość koalicji i samodzielnego rządu ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.

Zniesienie 30-krotności zakłada budżet na 2020 rok. Już wówczas takie rozwiązanie krytykował Gowin i jego partia.

A nie zanosi się, by sprawa ucichła. W sobotę zarząd krajowy Porozumienia zobowiązał posłów i senatorów ugrupowania do „bezwzględnego głosowania na rzecz utrzymania górnego limitu składek emerytalnych i rentowych do wysokości 30-krotności średniej pensji, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami prawa”.

Sytuację w czwartek rano komentował Jacek Sasin z PIS-u. Zapewniał, że likwidacja składek to krok w dobrą stronę.

Chcemy przegłosować tę ustawę poselską, bo to trzeba wyraźnie podkreślić, to nie jest projekt rządowy, poselski PiS, chcemy przegłosować wspólnie z naszymi koalicjantami ze Zjednoczonej Prawicy i będziemy o tym rozmawiać, również przekonywać naszych koalicjantów z Porozumienia, wicepremiera Gowina, że warto to rozwiązanie poprzeć, bo koniec końców to będzie dobre rozwiązanie – powiedział na antenie TVN24.

Należy pamiętać, że Kaczyński nie może zignorować swojego koalicjanta, wobec którego stał się właściwie zakładnikiem. Porozumienie ma łącznie 18 posłów w Sejmie. Łącznie z list PiS weszło 235 posłów. Odłączenie się całego skrzydła od PiS oznaczałoby bezsprzecznie upadek samodzielnego rządu i konieczność rozmów koalicyjnych, zaś z powodu podłych i agresywnych działań polityków partii rządzącej konsekwencją mogłyby być przyspieszone wybory parlamentarne.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA