Statystyki GUS są inne niż odczucia konsumentów. Inflacja jest większa niż deklarowana. Drożyzna uderza w niezamożne rodziny

Inflacja to
Inflacja to "ukryty podatek od rządu"/ fot. PAP
REKLAMA

Statystyki GUS odnośnie inflacji to nieporozumienie. Podawane tam liczby mijają się z odczuciami społecznymi.

Zamieszczona poniżej wyliczanka GUS-u nie przystaje nie tylko do odczuć konsumentów, ale tez do wyliczeń innych instytucji.

REKLAMA

Z wyliczeń „Rzeczpospolitej” wynika, że o 5,3 proc. podrożały w ujęciu rok do roku produkty i usługi zakupione przez hipotetyczną czteroosobową rodzinę we wrześniu. Koszt podstawowego koszyka zakupów wyniósł we wrześniu 1250,39 zł – wynika z szacunków „Rzeczpospolitej”.

Z wyliczeń z US-u wynika, że ten wzrost wynosił 2,6 proc., czyli był o połowę niższy.

Każdy kto chodzi na zakupy podstawowych artykułów, wie, że ten wzrost jest o wiele wyższy niż podaje GUS.

Według ekspertów ma być coraz gorzej, ponieważ rosną koszty energii i innych surowców będących baza cenową dla innych produktów. Rosną również wynagrodzenia. Bardzo szybko rosną ceny usług, szczególnie tam, gdzie brakuje specjalistów, np. lekarzy.

Wzrost cen uderza przede wszystkim w niezamożne rodziny, które procentowo wydają wiec swoich przychodów na artykuły pierwszej potrzeby.

W sumie inflacja nie będzie spadała, ale rosła.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA