Szukasz oryginalnego alkoholu? Sięgnij po dżin z RPA doprawiony… odchodami słonia

Indlovu Gin Fot. Twitter (Indlovu Gin)
REKLAMA

W Południowej Afryce pojawił się dość oryginalny dżin nasycony … odchodami słoni. Butelka ze słoniem także na etykiecie może być ciekawym prezentem, chociaż niektórzy twierdzą, że „dodatek” poprawia też walory smakowe.

Zapewne chodzi tu jednak głównie o marketing. Produkowano już dżin czekoladowy, dżin ogórkowy, a nawet z dodatkiem kolagenu. Ten „słoniowy” produkowany jest w Południowej Afryce pod nazwą „Indlovu Gin” (słoń w języku zulu). Tajemnica ma polegać na „dodatku” wydobytym z… ekskrementów słonia.

REKLAMA

Słoń je pokarmy roślinne i jest to od 150 do nawet 200 kg dziennie. Tylko jedna trzecia tej ilości pokarmu jest trawiona, co czyni jego odchody „bogatym źródłem materii organicznej”. Do produkcji alkoholowego dodatku łajno jest jednak odpowiednio przygotowywane. Suszone, kruszone, sterylizowane i dopiero wyodrębnione po tych zabiegach kawałki roślin, są dodatkiem do ginu.

Nowy rodzaj dżinu został zaprojektowany przez dwóch brytyjskich naukowców, którzy zainspirowani zostali opowieścią przewodnika na temat pokarmów i odchodów słonia podczas safari w Kenii. Po powrocie do Kapsztadu zaczęli sobie preparować drinki z ginu i „bogatych w aromaty dodatków” po słoniowych.

W końcu opracowali produkt, który stał się modny w barach miasta, a egzotyczna butelka ginu ze słoniem zaciekawia i pociąga także turystów.

Nie jest to pierwszy taki chwyt marketingowy z wykorzystaniem łajna słoni. Taki dodatek proponuje się już w kawie „Black Ivory”. Koszt filiżanki takiego specjału to równowartość 12 euro. Gin może być ciekawszym rozwiązaniem ,a w dodatku przecież alkohol dodatkowo dezynfekuje…

Źródło: France Television

REKLAMA