Koniec z rosyjskim gazem! PGNiG sprowadzać będzie taniej. Czy obniży nam cenę?

Płomień gazu/fot. Pixabay
Płomień gazu/fot. Pixabay
REKLAMA

PGNiG przekazał Gazpromowi oświadczenie woli zakończenia obowiązywania kontraktu jamalskiego z dniem 31 grudnia 2022 roku – poinformowała w piątek spółka w komunikacie giełdowym. Gaz sprowadzany z innych kierunków ma być tańszy. Czy przełoży się to na obniżki cen dla konsumentów?

– Zgodnie z zapisami kontraktu, strony umowy zobowiązane są do złożenia deklaracji dotyczącej dalszej współpracy po 2022 roku na trzy lata przed przewidzianym zakończeniem jego obowiązywania w dniu 31 grudnia 2022 r. – wyjaśniono.

REKLAMA

Jak czytamy w komunikacie, w ocenie zarządu PGNiG, dotychczas podjęte przez spółkę działania związane z dywersyfikacją kierunków pozyskania gazu do Polski po 2022 roku, w szczególności zakontraktowanie dostaw gazu LNG, akwizycje złóż gazu ziemnego na Morzu Północnym oraz działania prowadzone przez operatora systemu przesyłowego w zakresie rozbudowy systemu przesyłowego, są odpowiednie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju i pozwalają na zakończenie kontraktu jamalskiego zgodnie z jego postanowieniami.

Pod koniec września br. podczas Ogólnopolskiego Szczytu Gospodarczego w Siedlcach, wiceprezes ds. handlowych PGNiG Maciej Woźniak informował, że w 2023 r. spółka będzie w stanie zaspokoić popyt krajowy na gaz w wysokości ponad 24 mld m sześc. Wskazywał, że będzie to gaz z bezpiecznych źródeł, m.in. z Norwegii i krajowego wydobycia.

Podkreślał, że PGNiG ma portfel „ekonomicznie korzystnych” kontraktów, bez dostaw „sprzedawanych po cenach oderwanych od rynku”. Jak zaznaczył, ceny rynkowe gazu są najniższe w historii, natomiast zakupy, do których spółka jest zobowiązana na mocy kontraktu jamalskiego są w tym roku „wyjątkowo dolegliwe”. Przypomniał, że w kontrakcie tym zapisano powiązanie ceny surowca z cenami ropy, a ten rynek zachowuje się zupełnie inaczej niż rynek gazu.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski przekonywał we wrześniu, że nie będziemy potrzebowali rosyjskiego gazu. Dodawał, że Gazprom jest monopolistą i „z tego monopolu się wyzwolimy”.

Skoro PGNiG oraz urzędnicy zapewniają, że umowa z Gazpromem była dla Polski tak bardzo niekorzystna, to konsumenci mogą liczyć na obniżki cen po zmianie dostawcy. Tym bardziej, że gaz ma być teraz kupowany od kilku sprzedawców. To oznacza konkurencję pomiędzy nimi, a więc nasze rachunki powinny spaść.

PAP/nczas

REKLAMA