Na stanowiska wicemarszałków Sejmu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości zostali wybrani Małgorzata Gosiewska i Ryszard Terlecki. „Rzeczpospolita” donosi, że aspiracje w tym zakresie miał również były marszałek Marek Kuchciński. Niektórzy członkowie partii rządzącej twierdzą nawet, że został on nawet skrzywdzony.
Marek Kuchciński przestał sprawować funkcję marszałka Sejmu na początku sierpnia po tym, jak ujawnione zostały szczegóły jego podróży lotniczych rządowym samolotem z rodziną na pokładzie. Wówczas jego miejsce zajęła Elżbieta Witek.
Jeden z najważniejszych polityków PiS miał nadzieję, że uda mu się wrócić do Prezydium Sejmu w nowej kadencji. Okazało się jednak, że funkcje wicemarszałków z ramienia partii rządzącej przypadły Małgorzacie Gosiewskiej i Ryszardowi Terleckiemu.
– Układ, jaki zawarł z prezesem PiS, był taki: jeśli zrobisz dobry wynik w wyborach, będziesz wicemarszałkiem – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” jeden z przedstawicieli PiS. W tym kontekście należy podać, że polityk uzyskał aż 61 tys. głosów na Podkarpaciu.
Stąd też w PiS pojawiło się przekonanie, że Kuchciński został skrzywdzony i że teraz kierownictwo partii powinno powierzyć mu jakąś inną ważną funkcję.
– Podczas pierwszego posiedzenia klubu w tej kadencji oklaskami podziękowaliśmy byłemu marszałkowi. W kierownictwie istnieje poczucie, że został skrzywdzony, a w jego rzekomej aferze nie było złamania prawa, a nawet dobrych obyczajów – powiedział jeden z polityków PiS.
