Kto najbardziej straci na likwidacji limitu 30-krotności składek na ZUS? Okazuje się, że obsiadły przez ludzi PiS sektor państwowy.
Według PiS likwidacja limitu 30-krotności składek na ZUS uderzy tylko w 350 tys. najlepiej zarabiających Polaków. Według ZUS najbardziej po kieszeni dostaną pracownicy sektora państwowego.
Jak informuje portal Money.pl, ZUS sporządził w tej sprawie analizy dla Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Co ciekawe – już w 2018 roku ZUS informował, że roczny limit składek przekroczyło 369 tys. osób.
Dzięki limitowi w ich kieszeniach zostało 8 mld złotych. To średnio 20 tys. złotych na głowę, które bez limitu trafiłyby do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Mało tego – ZUS jasno wskazał, że na likwidacji limitu straci ok. 100 tys. osób, pracujących dla państwa lub na styku biznesu i państwa.
To m.in. menadżerowie spółek skarbu państwa, samorządowcy, prezydent, premier. – Zmiana limitu składek ZUS mogłaby się nazywać „20 tys. złotych minus”, bo tyle średnio ubędzie z portfela – przekonuje Mateusz Ratajczak z Money.pl.
Źródło: Money.pl