20 lat związków partnerskich we Francji, które zdemolowały instytucję małżeństwa. „Otworzyły drogę rewindykacjom LGBT”

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

PACS, czyli Pakt cywilnej solidarności to francuskie określenie związków partnerskich. Wprowadzono je 20 lat temu na żądanie lobby LGTB, któremu miały one ułatwić życie. Homoseksualiści zaczęli natychmiast żądać prawa do pełnego „małżeństwa”, ale PASC-y pozostały i demolują związki heteroseksualne.

Protesty przeciw PACS gromadziły na ulicach miliony przeciwników i były znacznie większe, niż późniejsze protesty przeciw homo-małżeństwom. Okazuje się, że manifestanci mieli wtedy rację.

REKLAMA

Spełnienie tego postulatu otworzyło w pełni drogę do dalszych rewindykacji środowiska LGTB, które jest w tej chwili we Francji na etapie walki o prawa do pozyskiwania przez homo-pary dzieci. Sam PACS już ich nie interesuje, ale związki partnerskie w prawie pozostały.

Z tym, że korzystają z nich obecnie w większości pary heteroseksualne i stały się rodzajem „małżeństw na próbę”, które bardzo rzadko bywają później formalizowane i zamieniane na małżeństwo.

Obecnie na 4 pary, które się „pacsują” przypada 5 par biorących ślub. W miastach liczba zawieranych „związków partnerskich” już liczbę małżeństw zaczyna przekraczać.

Lewica mówi o sukcesie „związków partnerskich”, ale w rzeczywistości spadła przez nie liczba ślubów. Poza tym zmienia się zabezpieczenie prawne, co dotyczy także dzieci, nie mówiąc już o tym, że takie związki łatwiej ulegają rozpadowi. Może jest to i „sukces”, ale bardzo kosztowy społecznie.

REKLAMA