Mecz Polska – Izrael odbędzie się na stadionie najgorszych kiboli. Organizatorzy obawiają się zamieszek

Jerozolima. Źródła: PAP/EPA/ABIR SULTAN
Jerozolima. Źródła: PAP/EPA/ABIR SULTAN
REKLAMA

Dzisiaj wieczorem Polska zagra z Izraelem w ramach eliminacji Euro 2020. Organizatorzy i kibice obawiają się jednak zamieszek. Mecz odbędzie się bowiem na stadionie cieszących się najgorszą opinią kiboli.

Po szokującej informacji, że w czasie meczu może nastąpić atak rakietowy ze strony Palestyński Islamski Dżihad przez chwilę nie było wiadomo, czy mecz w ogóle się odbędzie. ostatecznie jednak informacja o planowanym ataku zniknęła ze strony internetowej gazety „Jerusalem Post” ,która podała ją jako pierwsza.

REKLAMA

Być może informacja o ataku nie została potwierdzona, ale niewykluczone, że zniknęła ona ze strony „Jerusalem Post” w wyniku nacisków izraelskiego rządu. Nie oznacza to jednak, ze mecz odbędzie się bez przeszkód.

W sobotę o 20:45 Izrael zagra z Polską mecz w ramach eliminacji Euro 2020 na stadionie Teddy Beitaru Jerozolima. To klub piłkarski założony w 1936 roku przez członków prawicowego ruchu syjonistycznego o nazwie Beitar.

Sam klub był też blisko paramilitarnej bojówki Irgunu, operującej w Palestynie w latach 30. i 40. ubiegłego wieku. Piłkarze Beitaru byli członkami Irgunu.

Dziś Beitar Jerozolima, sześciokrotny mistrz Izraela, cieszy się najgorszą opinią w świecie futbolu. A wszystko za sprawą fanatycznych kiboli-rasistów, którzy mają wpływ na decyzje klubu.

Kibole-rasiści z La Familia nie raz doprowadzili do wyrzucenia piłkarzy – nawet dobrych, strzelających gole dla drużyny, tylko dlatego, że np. byli Arabami. Sami potrafili wywieszać hasła „Śmierć Arabom”, gdy w meczu brali udział zawodnicy ich drużyny, ale „złego pochodzenia”. Potrafili też śpiewać i tańczyć w rytm piosenki o paleniu palestyńskich wiosek.

Na kilka godzin przed meczem istnieją obawy, czy kibole-rasiści rozpętają awanturę na meczu reprezentacji Izraela z Polakami.

Źródło: Onet

REKLAMA