
Spółka Ciech Soda Romania (CSR) należąca do Sebastiana Kulczyka wstrzymała działalność w Rumunii. Dostawca pary technologicznej wypowiedział jej umowę, bo żądał więcej pieniędzy. Firmy Kulczyka nie było na to stać.
CSR tymczasowo wstrzymało produkcję z powodu wstrzymania dostaw pary technologicznej. Postój zostanie wykorzystany do konserwacji urządzeń.
Firma Kulczyka deklaruje gotowość do kontynuacji rozmów z dostawcą pary, którym jest elektrociepłownia CET Govora. Problem jest jednak z powodu braku porozumienia cenowego.
CSR obecnie dokonuje analiz przyszłości zakładu. Do końca roku zapowiedziano ogłoszenie dalszych decyzji w tej sprawie.
– Niestety, do czasu pozyskania racjonalnego kosztowo źródła pary nie widzimy możliwości prowadzenia rentownej działalności biznesowej w Rumunii, ponieważ nie możemy sobie pozwolić na to, żeby straty CSR obciążały wynik całej grupy. Każda podwyżka ceny pary technologicznej ponad poziom obowiązujący do 18 września spowodowałaby straty rumuńskiej fabryki. W tej sytuacji jednym racjonalnym rozwiązaniem jest tymczasowe zatrzymanie produkcji – skomentował prezes CIECH S.A. Dawid Jakubowicz.
– W ciągu ostatnich kilkunastu lat Ciech uratował rumuńskie zakłady przed bankructwem oraz podejmował ogromne wysiłki w celu ich rozwoju. W latach 2006-2018 Grupa Ciech zainwestowała w Rumunii ponad 100 mln euro, dzięki czemu gruntownie zmodernizowała proces produkcji oraz rozbudowała moce produkcyjne fabryki. Dzięki zrealizowanym inwestycjom produkty Ciech Soda Romania trafiają m.in. do Europy, Azji czy Afryki – przypomina CSR.
Elektrociepłownia wypowiedziała umowę w czerwcu. Chciała, by CSR zaakceptowała podwyżkę ceny za parę w wysokości 135 proc. w stosunku do 2018 roku.
Sebastian Kulczyk posiada ponad 51 proc. akcji CSR.
Źródło: money.pl