Adam Bodnar martwi się o wstydzącą się Polski Noblistkę Olgę Tokarczuk: „Przypominam sobie jaka była fala hejtu pod jej adresem”

Olga Tokarczuk i Adam Bodnar/Fot. Wikipedia/PAP
Olga Tokarczuk i Adam Bodnar/Fot. Wikipedia/PAP
REKLAMA

Nie milkną echa „wiekopomnego” Nobla dla Olgi Tokarczuk. Skrajnie antypolska i filosemicka pisarka jest wychwalana pod niebiosa przez środowisko lewackich postępowców. Do tego chóru dołączył także Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Przyznał również, że „obawia się o Olgę Tokarczuk”.

Jeśli chodzi o osoby publiczne, które są „na świeczniku” i mogą budzić zainteresowanie, ja się najbardziej osobiście obawiam o Olgę Tokarczuk. Przypominam sobie jaka była fala hejtu pod jej adresem we wrześniu i październiku 2015 roku, kiedy miała mocny komentarz dotyczący polskiej historii, w kontekście opublikowania “Ksiąg Jakubowych” i kilku wywiadów, jakich udzieliła, o tym, że nasza historia nie jest jednobarwna, tylko ma wiele różnych odcieni szarości i wiele cieni, o których warto dyskutować. Użyła być może mocniejszego języka niż ja teraz – stwierdził w rozmowie z portalem 300polityka.pl Bodnar.

REKLAMA

– I na nią się wylała absolutna fala hejtu. Nawet wtedy z tego powodu zorganizowałem w biurze takie spotkanie, które nazwaliśmy „okrągłym stołem do sprawy walki z mową nienawiści”. Mam wrażenie, że teraz, po nagrodzie Nobla zaczyna się coś podobnego, w stosunku do niej, że stała się tak symboliczną osobą, ze względu na swoje znaczenie krajowe i międzynarodowe, że wcale się zdziwię, jeśli będzie po raz kolejny ofiarą gdzieś tam szykan w internecie – grzmiał.

Przypomnijmy „mocny komentarz dotyczący polskiej historii” Olgi Tokarczuk z 2015 roku. – Zaczynam myśleć, że my śniliśmy własną historię. Wymyśliliśmy sobie historię Polski, jako kraju niezwykle tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości – powiedziała TVP Info Tokarczuk.

Następnie podkreśliła, że temat pogromów z okresu II wojny światowej i późniejszego, jako Polacy zamietliśmy pod dywan, a zaczęliśmy sobie wyobrażać, że jesteśmy narodem, który walczy o „wolność waszą i naszą”.

Pisarka postulowała także napisanie historii Polski od nowa: – Myślę, że trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz i spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów – stwierdziła antypolska Noblistka.

REKLAMA