Rosjanie przy cichym wsparciu Turcji przejęli bazę lotniczą wybudowaną przez Stany Zjednoczone nieopodal Kobane w północnej Syrii. Bazę tę zajmowały do niedawna siły koalicyjne dowodzone przez USA.
Zgodnie z doniesieniami z frontu, 50 ostatnich żołnierzy opuściło bazę Serin na południe od Kobane. To kolejna ze stref, z której wycofują się Amerykanie. Wszystkie siły oraz sprzęt USA zostały przerzucone na wschód Syrii.
Niektórzy obawiają się, że decyzja Stanów Zjednoczonych o wycofaniu się i z tej części Syrii, otworzy Turcji wraz z Rosją drogę do zaatakowania Kobane. Szef Pentagonu Mark Esper zapewnił jednak, że zgodnie z porozumieniem na linii USA-Turcja, prezydent Erdogan zobowiązał się do nieatakowania tego kurdyjskiego obszaru. Kobane uznaje się za miasto-symbol, ponieważ było pierwszym rejonem w 2015 roku, w którym całkowicie pokonano tzw. Państwo Islamskie.
Tymczasem bazę lotniczą po Amerykanach w Serin przejęli Rosjanie. I wywiesili tam swoje flagi.
Moment ten jako bardzo „smutny” ocenia Brett McGurk, były doradca Trumpa ds. antyterroryzmu. – Rosja przejmuje kontrolę nad główną amerykańską placówką wojskową, opuszczoną na rozkaz Trumpa. Obszar ten znajduje się na południe od Kobane. Wzięła go sobie Rosja na mocy umowy Putin-Erdogan. Rosja jest teraz właścicielem wybudowanego przez nas pasa startowego – napisał McGurk.
Today in Syria: Russia takes control of main U.S. military facility abandoned earlier this week by American forces on Trump’s orders. This area is south of Kobani and went to Russia under the Putin-Erdogan deal. Russia now also owns the airstrip we built. pic.twitter.com/uO5AHdKMi3
— Brett McGurk (@brett_mcgurk) November 15, 2019
W kolejnym wpisie zasugerował, co mogło być przyczyną decyzji USA o wycofaniu się z obszaru. – Niestety dla Kurdów, w okolicy nie ma ropy – dodał McGurk.