Zorganizowana grupa zbrojna terroryzowała Warszawę. Zatrzymano dziesięciu przestępców [VIDEO]

fot. policja.waw.pl
REKLAMA

Napady „metodą na policjanta”, podpalenia oraz inne przestępstwa mają na swoim koncie członkowie zorganizowanej grupy o charakterze zbrojnym, którą rozbili stołeczni funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła zarzuty dziesięciu osobom. Może im grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.

REKLAMA

Pod koniec września br. ustalono, że grupa może dokonać rozboju. Funkcjonariusze przygotowali akcję, w którą zaangażowali się stołeczni antyterroryści.

Celem napadu grupy było mieszkaniec w Gołdapi. Funkcjonariusze zatrzymali przestępców w momencie, gdy wchodzili do bloku upozorowani na policjantów. Zatrzymano pięciu mężczyzn, przy których znaleziono między innymi radiostacje, kabury, atrapy broni palnej, kajdanki oraz opaski z napisem „POLICJA”.

Wśród zatrzymanych znalazł się m.in. 41-latek ps. „Fama”, uznany za szefa grupy. Mężczyzna ma na swoim koncie m.in. zabójstwo, udział w grupie przestępczej oraz napady rabunkowe, a blisko połowę życia spędził za kratkami. W marcu tego roku opuścił więzienne mury i – jak się okazało – ponownie wrócił do przestępczego procederu.

Policjanci pracowali nad sprawą, próbując zebrać dowody przestępstw w celu zatrzymania pozostałych członków grupy. Trzy tygodnie później w ich ręce trafiły kolejne dwie osoby, działające w tej grupie. Mogły mieć one na swoim koncie przestępstwo, do którego doszło w połowie września. Został wówczas podpalony klub rozrywkowy na terenie warszawskiego Śródmieścia, a straty związane z pożarem zostały oszacowane na kwotę 5,5 mln zł.

Zebrany przez śledczych materiał dowodowy dał podstawy do stwierdzenia, że pożar został wywołany w celu zmuszenia właściciela klubu do jego zamknięcia. Wszystko wskazywało na to, że motywem działania sprawców było zlikwidowanie konkurencji, dlatego policjanci wytypowali kolejne osoby, które mogły mieć związek z tym przestępstwem.

Funkcjonariusze ustalili m.in. sprawców, którzy mogli zlecić grupie przestępczej kierowanej przez 41-latka podpalenie klubu. Na tej postawie prokurator wydał postanowienia o zatrzymaniu kolejnych mężczyzn. 13 listopada w ręce policjantów trafili 50- i 51-latek. Działaniach wspierali funkcjonariusze CBŚP w Białymstoku. W miejscach ich zamieszkania przestępców zabezpieczono m.in. nielegalną broń, środki odurzające oraz pieniądze.

Tego samego dnia policjanci zatrzymali jeszcze 28-latka podejrzanego o podpalenie oraz usiłowanie rozboju. Mężczyzna był poszukiwany czterema listami gończymi.

Wszyscy mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Sprawa ma charakter rozwojowy. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

Źródło: policja.waw.pl

REKLAMA