Konserwatyści w Stanach Zjednoczonych od dawna postulują uznanie Antify za organizację terrorystyczną. Gdy ogląda się obrazki z Francji to trudno się dziwić.
Wczoraj była rocznica protestów „żółtych kamizelek”, które wszczęto w odpowiedzi na socjalistyczne pomysły prezydenta Macrona.
Radykalnie lewicowa organizacja, Antifa, wykorzystała protesty do wszczynania burd i demolowania miast. Można się spodziewać, że, zgodnie z dotychczasową praktyką, francuski prezydent winę za zniszczenia zrzuci na protestujących.
Francja. To nie są żółte kamizelki. To jest Antifa – lewicowi terroryści, pomocnicy Macrona do wszczynania zamieszek. Tych ludzi nikt nie pałuje i nikt do nich nie strzela. Oni są pod ochroną policji. Ranni zostają zwykli ludzie. pic.twitter.com/xQddn8HMnF
— Mag (@czarymarybum777) November 18, 2019
Tymczasem Republikanie w USA już dawno poznali się na Antifie i postulują uznanie tej organizacji za terrorystów.
– Antifa jest organizacją terrorystyczną, złożoną z nienawistnych, nietolerancyjnych radykałów, którzy realizują swój ekstremalny program poprzez agresywną przemoc fizyczną. Raz po raz ich działania pokazały, że ich głównym celem jest wyrządzenie krzywdy tym, którzy sprzeciwiają się ich poglądom – stwierdził senator Ted Cruz na forum amerykańskiego Senatu.
„Brane jest pod uwagę uznanie ANTIFY, bezczelnej, radykalnej lewackiej organizacji, która napada i bije po głowach kijami do bejsbola (tylko nie tych którzy stawią opór) za organizację terrorystyczną (tak jak MS-13 i inne). To bardzo ułatwiłoby pracę policji” – napisał na Twitterze Donald Trump.
Źródło: Nczas.com