Nagrał ukrytą kamerą jak aborterki handlują organami zamordowanych dzieci. Sąd każe mu zapłacić 2 mln dolarów kary [VIDEO]

Procedura zabijania dziecka pokazana w reportażu BBC / Fot. Twitter/screen
Procedura zabijania dziecka pokazana w reportażu BBC / Fot. Twitter/screen
REKLAMA

– David Daleiden oraz śledczy z Center for Medical Progress zostali uznani winnymi licznych przestępstw i muszą zapłacić miliony za szkody wyrządzone aborcyjnemu gigantowi Planned Parenthood poprzez nagranie ukrytą kamerą prowadzonego przez niego handlu organami abortowanych dzieci – poinformował portal LifeSiteNews. Mężczyźni będą odwoływać się od skandalicznego wyroku.

Davida Daleidena i Sandrę Merritt oskarżono w 2015 roku o nagrywanie poufnych rozmów pracowników firm trudniących się procederem aborcji. Dzięki wideonagraniom prowadzonym w ramach śledztwa w sprawie kupowania i sprzedawania fragmentów ciał dzieci zabitych w wyniku aborcji, opinia publiczna dowiedziała się o tym jak biznes aborcyjny wygląda od zaplecza.

REKLAMA

Po 4 latach proces się zakończył, a Daledeina, który pokazał światu nagrania, Sąd skazał na grzywnę wysokości 870 tys. dolarów i wypłatę odszkodowania aborcyjnemu gigantowi. Łączna kwota opiewa na 2 mln dolarów.

– Proces jest zemstą na Davidzie Daleidenie, który ujawnił brudny interes Planned Parenthood skupującej i sprzedającej organy i części ciał płodów – oświadczył adwokat mężczyzny.

Informacje, które poznaliśmy dzięki nagraniom i procesowi przyprawiają o gęsiom skórkę. Aborterzy sprzedawali m.in. bijące serca, główki czy tkankę mózgową. Wedle zamówienia główkę dziecka można było dostarczyć przyłączoną do ciała lub odseparowaną.

– To wyjątkowo makabryczne wyznanie, ale nasuwa się pytanie: jak oni pozyskiwali te całkowicie nietknięte dzieci? – zastanawiał się Peter Breen z Thomas More Society, reprezentujący Daleidena podczas przesłuchania.

– Jeżeli mamy płód z nietkniętą głową i nienaruszonym ciałem, jak również nienaruszonymi kończynami, to wskazywało by, że dziecko urodziło się żywe i dopiero potem wycięto mu organy, lub że dziecko było ofiarą nielegalnej aborcji przez częściowe urodzenie – kontynuował Breen.

Według opublikowanych nagrań aborcyjny gigant „Planned Parenthood” pozyskiwał części ciał dzieci, by później sprzedawać naukowym instytutom medycznym.

„Plannef Parenthood” cieszy się poparciem amerykańskiej lewicowej socjety oraz popularnych hollywoodzkich gwiazd ze świata filmu i muzyki.

Daledein prowadząc swoje śledztwo zorganizował prowokację podczas, której udało mu się wyciągnąć z dyrektorki ośrodka straszne wyznania. Mężczyzna wcielając się w rolę osoby zamawiającej organy poprosił kobietę, aby dostarczone mu dziecięce główki miały zamknięte oczy, czym wywołał jedynie rozbawienie Doe.

– Tak, powiedzcie technikom laboratoryjnym, że już jadą […] to jest tak jakby nie chcieli wiedzieć, co to jest – powiedziała Doe12 w odpowiedzi na fałszywe zamówienie.

– Czy Stem Express dostarczała serca dzieci do Stanforda? – dopytywał mężczyzna.

– Tak, dostarczaliśmy tkanki sercowe do Stanforda – odpowiedziała dyrektorka.

Uniwersytet Stanforda, to miejsce gdzie stosuje się perfuzję Langendorffa, technikę „wymagającą bijącego serca”.

Ujawnione materiały pokazują jasno co naprawdę stoi za aborcyjną machiną śmierci i postulatami „aborcji na życzenie, nawet do 9 miesiąca”, które formułuje dziś amerykańska lewica – chodzi o pieniądze ze sprzedaży organów.

Źródło: LifeSiteNews/Nczas.com

REKLAMA