Były marszałek Sejmu, Marek Kuchciński, podał się do dymisji po tym jak ujawniono, że wykorzystywał państwowe samoloty do prywatnych przelotów. Polityk potrzebował aż trzech miesięcy, żeby opuścić luksusową prezydencką willę.
Aferą „lotów Kuchcińskiego” żyła cała Polska. Media ujawniły, że były marszałek Sejmu robił sobie z państwowych samolotów prywatne taksówki. Na pokład zabierał również znajomych i tak latali sobie po Polsce z byle powodu.
Przy okazji opinia publiczna dowiedziała się jakie luksusy przysługiwały Kuchcińskiemu. Chodzi tu m.in. o prezydencką willę przy u. Bacciarellego, za którą Kancelaria Sejmu płaciła co miesiąc 4,1 tys. zł.
Pomimo tego, że polityk przestał być marszałkiem już 3 miesiące temu, to dopiero teraz wyprowadza się z tych bizantyjskich luksusów. Co najbardziej skandalizujące, Kuchciński dopiero za ostatni miesiąc mieszkania w tym „pałacu” zapłacił sam. Wcześniej pobyt w willi opłacali mu podatnicy.
Źródło: Fakt.pl
