Gdyńska, w większości prywatna, stocznia Crist przystąpiła do budowy promu hybrydowego dla znanego fińskiego armatora Finferries. Kontrakt został podpisany pod koniec września w opcji 1+1, czyli w przyszłości możliwe jest wybudowanie kolejnej jednostki.
Jak informuje na swojej stronie Finferries, prom będą zasilały przede wszystkim ładowane na lądzie akumulatory. Oprócz tego, jednostka będzie wyposażona w rezerwowy napęd prądotwórczy diesla. To nie pierwszy prom hybrydowy, jaki dla Finów zbuduje stocznia w Gdyni.
Poprzedni, nazwany Promem Elektra, oddany został do użytku w 2018 roku i okazał się wielkim sukcesem. Za swoją innowacyjność otrzymał liczne branżowe nagrody, w tym tę najcenniejszą, czyli „Ship of the Year” w głosowaniu publiczności.
Nowo budowana jednostka ma wejść do służby w 2022 roku. Prom będzie miał 100,5 m długości i 17,4 m szerokości, a na jego pokład zmieści się 90 samochodów i 350 pasażerów.
Prom zasilany będzie bateriami elektrycznymi, które ładowane będą w portach podczas ładunku i rozładunku. Jako rezerwowe źródło energii, na wypadek złej pogody lub dużego nagromadzenia lodu na trasie, jednostka zostanie wyposażona w spalinowe agregaty prądotwórcze.
Do obsługi promu wystarczy trzyosobowa załoga. Prom Elektra 2.0 będzie pływać na linii Aland Foglo, w rejonie archipelagu Wysp Alandzkich. Nie ujawniono kwoty, jaką fiński armator zapłaci za zrealizowanie projektu.
Warto w tym miejscu zauważyć, że ceniona na całym świecie za swoją pracę gdyńska stocznia Crist w większości należy do prywatnych przedsiębiorców. Są nimi Ireneusz Ćwirko i Krzysztof Kulczycki. Mniejszościowym udziałowcem, posiadającym 35 proc. akcji, jest państwowy fundusz Mars, należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Jeden ze zrealizowanych poprzednio promów hybrydowych można obejrzeć na poniższym filmie.