„Już tak cieszyłam się, że nowa lewica jest taka młoda, kobieca i progresywna. Zupełnie zapomniałam, że zawiadują nią faceci” – napisała na Facebooku Magdalena Środa. Chodzi konflikt pomiędzy Lewicą, a Małgorzatą Kidawą-Błeńską.
– Wypowiedź pani marszałek moim zdaniem kończy dyskusję ws. poparcia jej przez polską lewicę – tak Włodzimierz Czarzasty zareagował na stwierdzenie Małgorzaty Kidawy-Błeńskiej, która powiedziała, że gdy Lewica poprze socjalnie postulaty PiS to udowodni, że jest „nic niewarta”.
Magdalena Środa, znana z komicznych wypowiedzi feministka, wykładowca na UW i filozof, jest oburzona słowami prezesa SLD. Czarzasty został przez nią nazwany „narcystycznym kapitalistą”, a wywiad, którego udzielił, to według niej „seksizm i hucpa”. Środa przypomniała także o wystawieniu przez SLD Magdaleny Ogórek przeciw Andrzejowi Dudzie w poprzednich wyborach prezydenckich.
„Lewicowa partia, która wybrała sobie konserwatywną lalkę Barbi na kandydatkę na prezydenta tylko dlatego, że kilku podstarzałych działaczy postanowiło się odmłodzić, powinna być bardziej wyważona w swoich sądach. Nie wyobrażam sobie, żeby kobiety z lewicy nie poparły Kidawy Błońskiej w starciu z Dudą” – napisała.
Włodzimierz Czarzasty nie odniósł się jeszcze do tych zarzutów.
