Były już okrzyki „Allach Akbar” dla zabawy, ale założenie fałszywego pasa Szahida, żeby dostać się na koncert, to już wyższa szkoła jazdy

Pas Szahida. Foto: wikimedia
Pas Szahida. Foto: wikimedia
REKLAMA

Zdarzało się, szczególnie we Francji, że dla żartu np. jakiś podchmielony młodzieniec potrafił krzyknąć sobie gdzieś w metrze „Allach Akbar,” czym wywoływał panikę pasażerów. Pewna fanka rapu z Marsylii mocno jednak przesadziła.

W sali koncertowej Dome w Marysylii we wtorek wieczorem odbywał się koncert kabylskiego rapera Rilèsa Kacimi. Długa kolejka poruszała się dość wolno, ale w pewnej chwili nagle tłum się gdzieś rozpierzchnął.

REKLAMA

W pierwszej strefie kontroli obsługa nie chciała wpuścić dalej młodej kobiety. Ta w pewnym momencie rozpięła kurtkę pod którą miała założony imitację pasu Szahida z ładunkami wybuchowymi i krzyknęła głośno: buuum!!! Dodała co prawda, że to żart, ale mleko się rozlało.

Panikowali nie tylko widzowie, ale też pilnująca koncertu ochrona. Wszyscy byli tak zaskoczeni i zszokowani, że kobiecie udało się uciec.

Dochodzenie prowadzi policja z Noailles, którą jednak zszokowana ochrona zawiadomiła dopiero następnego dnia. Dochodzenie w sprawie dość wątpliwego żartu trwa i badane są nagrania z kamer przemysłowych.

Poniżej piosenka Rilesa „Bracia”. Czy warto jednak dla tego występu ryzykować nawet więzienie?

Źródło; Actu 17/ France 3

REKLAMA