Dobromir Sośnierz punktuje zwolenników LGBT: „Lewica używa nieszczęśników dotkniętych zaburzeniami seksualności do uderzania w Kościół”

Dobromir Sośnierz i Wanda Nowicka. Foto: YouTube: Telewizja Republika/PAP Leszek Szymański
Dobromir Sośnierz i Wanda Nowicka. Foto: YouTube: Telewizja Republika/PAP Leszek Szymański
REKLAMA

Dobromir Sośnierz był wraz z Wandą Nowicką gościem programu „Punkt Widzenia” w Polsat News. Obydwoje należą oni do parlamentarnego zespołu ds. równouprawnienia osób LGBT, jednakże ich poglądy w tej kwestii są całkowicie odmienne, o czym mogli przekonać się widzowie.

Nowicka w uszczypliwych słowach skomentował członkostwo Sośnierza w zespole.

REKLAMA

– Nie jest całkiem etyczne, jeśli do zespołów parlamentarnych, które mają się zajmować konkretnym poważnym problemem wchodzą osoby tylko po to, żeby mieszać, przeszkadzać – powiedziała.

Nowicka dodała również, iż wierzyła, że Sośnierz wchodzi do zespołu, aby „działać na rzecz praw osób homoseksualnych”. Teraz jednak obawia się, że poseł Konfederacji zamierza blokować jego prace.

– Lewica często nie chce słuchać żadnego innego głosu niż własny – skomentował słowa Nowickiej Sośnierz. Jego zdaniem, deklarowane cele lewicy często rozmijają się z rzeczywistymi.

Co więcej, Sośnierz powiedział również, że według niego, homoseksualizm zdecydowanie jest zaburzeniem seksualnym.

– Instynkt seksualny służy do tego, żeby znaleźć zdrowego partnera do rozrodu, przekazania swoich genów. Jeśli do tego nie służy, to prowadzi na manowce – mówił poseł Konfederacji.

Dyskusja w studiu zeszła również na temat marszów równości. Sośnierz wyraził swoje zdanie, które jest jednoznaczne.

– Dziś na posiedzeniu zespołu padł pomysł, żeby wspierać marsze równości, które są przeciwskutecznym sposobem walki o cokolwiek. Służą tylko do drażnienia opinii publicznej, która się z tym nie zgadza i wzniecania sporów, w których w końcu ktoś ucierpi. To jest tak samo mądre, jak defilada kibiców Ruchu Chorzów pod stadionem GKS-u – powiedział.

Zdaniem Nowickiej, prędzej czy później w Polsce zostaną prawnie uregulowane związki partnerskie.

– Mam nadzieję, że nie wejdą. Konstytucja tego zabrania. Możemy spotkać się z taką osobliwą interpretacją, jak pani przedstawiła, ale to jest naciągane jak guma od majtek. Mam nadzieję, że nie strzeli. Intencją twórców konstytucji było zupełnie coś innego – skomentował Sośnierz.

REKLAMA