Wyjątkowo słodka kradzież. W Tyrolu zniknęło 20 ton czekolady „Milka”

Reklama milki Fot. Wikipedia
REKLAMA

Austriacka policja usiłuje odzyskać prawie dwadzieścia ton czekolad Milka o wartości około 50 000 euro, które zniknęły przy eksporcie do Belgii.

Ciężarówka, która miała przewieźć świeżo wyprodukowany produkt w fabryce Milki w Bludenz na zachodzie kraju, okazała się TIR-em „spreparowanym” przez złodziei. Samochód miał skradzione tablice rejestracyjne.

REKLAMA

Zlecenie transportu okazuje się przy tym mocno skomplikowane. Ładunkiem miała się zająć firma z Tyrolu, która wynajęła do tego przedsiębiorstwo z Węgier. To z kolei zleciło transport podwykonawcy z Czech.

Auto, które pojawiło się pod odbiór przesyłki z magazynu fabryki w Austrii miało należeć właśnie do czeskiego przewoźnika. Kierowca przekazał, jak się okazało sfałszowane zamówienie, odbioru słodkiego ładunku z Bludenz Austrian Milka.

Czekolada nie dotarła do celu, policja szuka zarówno kierowcy jak i ciężarówki. Według tyrolskiej policji kradzież takich ilości czekolady to sytuacja dość wyjątkowa, chociaż apetyt złodziei na Milkę dawał o sobie znać i wcześniej.

Fioletowa Milka została zarejestrowana w 1901 roku. Marka należy obecnie do amerykańskiej grupy Mondelez International. Nazwa „Milka” pochodzi ze skrótu w języku niemieckim nazw dwóch głównych składników czekolady, czyli mleka (Milch – Mil) i kakao (Kakao – ka).

Źródło: Ouest France

REKLAMA