Znaleźli, a następnie ukryli dla siebie skarb Wikingów. Pójdą siedzieć na 8 i 10 lat

Skarb Wikingów w BM Fot. Twitter (Soir.mag)
REKLAMA

Skarb Wikingów został odkryty w Wielkiej Brytanii w czerwcu 2015 r. przez dwóch poszukiwaczy za pomocą wykrywacza metali. Cenne odkrycie postanowili jednak zachować dla siebie.

22 listopada sąd brytyjski skazał jednak poszukiwaczy na osiem i pół i dziesięć lat więzienia za kradzież. Przy okazji stracili też splendor odkrywców.

REKLAMA

Panowie Layton Davies (51 lat) i George Powell (38 lat) zostali uznani za złodziei, za to, że nie zgłosili cennego odkrycia, czego wymaga prawo. Na liczący 1100 lat skarb natrafili jeszcze w czerwcu 2015 r.

Sąd w Worcester uznał, że ukradli skarb należący do całego narodu. Były tam przedmioty anglosaskie, ale i typowe dla grobowców Wikingów, Znalezisko znajdowało się na gruntach rolnych w Hereforshire. Nie powiadomili właściciela ziemi, ani organów państwa.

Do najcenniejszych znalezionych przedmiotów należy złoty pierścionek z IX wieku, srebrne ozdoby, kryształowy wisiorek z V wieku i ponad 300 innych rzeczy, większość z czasów panującego od 871 roku króla Alfreda Wielkiego.

Kilka przedmiotów ma wartość około 50 000 funtów za sztukę. Są to np. niezwykle rzadkie monety o nominałach dwóch centów, zwane „groszem dwóch cesarzy”, ponieważ mają podobizny króla Alfreda Wielkiego i Ceolwulfa II.

Wyroki są dość wysokie, bo odzyskano tylko 31 elementów skarbu, a zabezpieczone przez policję na telefonie zdjęcia pokazują ich znacznie więcej. Odzyskana część skarbu, która znajduje się obecnie w muzeum brytyjskim jest wyceniana na 581,000 funtów. Całość to co najmniej kilka milionów.

Dodatkowo znalazcy skarbu mogli liczyć hojną gratyfikację, bo taką przewiduje prawo Wielkiej Brytanii. Teraz zamiast skarbu i pieniędzy trafią do więzienia. W procesie skazano także pasera na pięć lat więzienia, a iny z „pomocników” stanie przed sądem w późniejszym terminie ze względu na chorobę.

Źródło: Ouest France/ BBC

REKLAMA