
Belgijscy politycy chcą zliberalizować kwestie ochrony życia. Z jednej strony ułatwiając dostęp do aborcji, z drugiej do eutanazji.
Flamandzcy Liberałowie i Demokraci, jedna z największych belgijskich partii politycznych, chce zmienić prawo tak, by osoby z demencją mogły dokonać eutanazji. FLiD już złożyło projekt w tej sprawie.
Dotychczas belgijskie prawo zezwalało na przeprowadzenie eutanazji tylko, jeżeli wnioskujący jest nieuleczalnie chory, ale jest również w pełni świadomy. Eutanazji mogą być poddane też osoby, które zawczasu złożą specjalne oświadczenie – tzw. testament życia.
Osoby z demencją oraz ci, którzy stracili możliwość wyrażenia świadomej woli nagle, byli chronieni przez prawo, a dokonywanie na nich eutanazji było nielegalne.
– To musi się zmienić. Chcemy dać ludziom możliwość samodzielnego decydowania o godnym zakończeniu życia, nawet jeśli cierpią na demencję. W ten sposób możemy uniknąć wielu poniżających sytuacji – powiedział poseł FLiD Robby De Caluwé.
Po zmianie eutanazja będzie mogła być przeprowadzona zarówno na osobach z demencją jak i tych, którzy cierpią np. na chorobę Parkinsona.
To jednak nie koniec. Liberałowie chcą też szerszego dostępu do aborcji. Ta miałaby zostać legalna aż do 18. tygodnia ciąży.
Obecnie aborcja w Belgii dozwolona jest do 12. tygodnia ciąży. Ponadto kobiety obowiązuje sześciodniowy „okres refleksji”.
Po zmianie również i „okres refleksji” ulegnie zmianie – do dwóch dni. Orędownicy ułatwienia aborcji argumentują, że obywatelki Belgii i tak mogą pojechać do sąsiedniej Holandii, gdzie aborcji można dokonać do 21. tygodnia ciąży.
Źródło: RMF / Rzeczpospolita