
Kanclerz Angela Merkel nie wytrzymała i powiedziała prezydentowi Francji co myśli o nim i jego działaniach. Sytuacja rozegrała się podczas uroczystej kolacji z okazji 30. rocznicy upadku muru berlińskiego.
– Rozumiem twoje pragnienie destrukcyjnej polityki, ale mam dość sprzątania po tobie. Wciąż muszę sklejać zepsute przez ciebie kubki, abyśmy mogli usiąść i napić się herbaty – miała Angela Merkel do Emmanuela Macrona podczas uroczystej kolacji.
Kanclerz Niemiec wyprowadziły z równowagi ostatnie działania i deklaracje prezydenta Francji. Jedną z nich było stwierdzenie, że NATO jest w stanie „śmierci klinicznej”.
Stwierdzenie to padło w wywiadzie dla tygodnika „The Economist”. W tym samym wywiadzie Macrone stwierdził, że przyszedł czas, by zacząć budować niezależną, europejską armię, a na Ameryce polegać już nie można.
Po tych słowach kryzys na linii Unia Europejska – USA musiały zażegnywać właśnie Niemcy.
Po wybuchu złości Merkel Macron bronił się wskazując na postawę Stanów Zjednoczonych wobec Turcji i wydarzenia z Syrii.
Źródło: The New York Times