
Indeks „Kochenov i Kalin” jest opracowywany od wielu lat. Jest to rodzaj „rankingu jakości narodowej” (QNI), czy też prościej – możliwości, jakie daje paszport danego kraju, opracowany na podstawie wielu kryteriów wewnętrznych i zewnętrznych.
Od kilku lat liderem tego rankingu jest Francja i ona też zajęła pierwsze miejsce w roku 2019. Podobny wynik uzyskują też od lat paszporty niemieckie, czy islandzkie. Tuż poza podium są klasyfikowane paszporty Holandii i pozostałych państw skandynawskich.
Dalej idzie cała Europa Zachodnia – Włochy, Szwajcaria, Austria, Hiszpania itd. Z naszego regionu najwyżej są Czechy (15 miejsce), Polska wypada koło miejsca 20. Za Europą są pozostałe kraje świata (USA – 25, Japonia – 29), z rzecz jasna paszportami krajów afrykańskich i zdestabilizowanych obszarów Bliskiego Wschodu na szarym końcu.
Dimitri Kochenov to profesor na Uniwersytecie w Groningen w Holandii i specjalista w dziedzinie prawa europejskiego. Christian Kälin jest prawnikiem i prezesem kancelarii Henley & Partners. Francuskie paszporty uznali za „najlepsze” ósmy rok z rzędu. Chodzi o średnią wyników poziomu życia, „rozwoju praw człowieka”, stabilność, zdolność do podróżowania do innych krajów i osiedlania się poza swoim krajem.
Brano tu pod uwagę tzw. Wskaźnik Rozwoju Społecznego opracowany przez ONZ ds. Rozwoju – m.in. wskaźniki oczekiwanej długości życia, wykształcenia, czy standardu życia w danym kraju. Nic dziwnego, że kraje członkowskie Unii Europejskiej zajmują 24 pierwsze miejsca w rankingu.
Francji nie zaszkodziło znaczne pogorszenie się stanu bezpieczeństwa, niepokoje społeczne, czy zamachy. Według Henley & Partners francuski paszport umożliwia bowiem podróż bez wiz do 186 krajów i możliwość osiedlania się w 30 krajach. Na możliwych 100 punktów, indeks Francji wynosi 83,5. Zaraz za nią znajdują się Niemcy i Holandia.
Źródło: Ouest France