
Do kuriozalnej sytuacji doszło na uniwersytecie w Lyonie. Tamtejsi studenci, zrzeszeni w centroprawicowym stowarzyszeniu studentów UNI, rozdawało ulotki z tradycyjnymi francuskimi przysmakami. Skutkiem ich działania były skierowane pod ich adresem oskarżenia o islamofobię.
Na rozdawanych przez studentów ulotkach widnieją zdjęcia kiełbasy, wina i bagietki – tradycyjnych elementów francuskiej kuchni. Warto podkreślić, że rzecz działa się w Lyonie – gastronomicznej stolicy Francji. To właśnie przez te przysmaki skierowano pod ich adresem oskarżenia o islamofobię. Mimo że fakt ten jest bulwersujący, nie może już chyba zaskakiwać w dobie politycznej poprawności.
Islam zakazuje spożywania alkoholu i wieprzowiny. Wygląda na to, że dla Francji zasady te mogą stanowić coraz poważniejszy problem.
🇫🇷 Psy Pawłowa. Na uniwersytecie w Lyonie centroprawicowe stowarzyszenie studentów UNI rozdawało takie ulotki. Zostało oskarżone o islamofobię. Musieli się tłumaczyć, że kiełbasa, wino i bagietka to tylko nawiązanie do tradycyjnej francuskiej gastronomii, której Lyon jest stolicą pic.twitter.com/ZbqRQlZmKt
— Adam Gwiazda (@delestoile) November 23, 2019
Z przeprowadzonych przez Instytut IFOP badań wynika bowiem, że w ciągu ostatnich 30 lat, odsetek muzułmanów, którzy chodzą na cotygodniową modlitwę do meczetu wzrósł z 16 do 38 proc. Podobną tendencję odnotowano także w przypadku przestrzegania zakazu spożywania alkoholu i postu w Ramadanie. Co więcej, w 2018 roku nad Sekwaną mieszkało półtora miliona wyznawców radykalnego islamu, a liczba ta szybko rośnie.
Społeczność muzułmańska na Zachodzie coraz odważniej rości sobie specjalne prawa. Mniejszość wyznająca islam próbuje podporządkować swoim prawom resztę społeczeństwa. Lewacka Europa niezwykle chętnie ulega tej presji, zakładając sobie kajdany politycznej poprawności.
Źródła: Twitter/PCh24.pl/rp.pl/nczas.com