Po raz kolejny Kim Dzong Un straszy wojną z Koreą Płn. Jego wojskowi przy granicy z Koreą Południową przeprowadzili ćwiczenia artyleryjskie. Jak twierdzą amerykańscy eksperci Kim dał sygnał, że jest gotowa do wojny.
Jak podaje „Daily Mail” Kim Dzong Un znów straszy Koreą Południową wypowiedzeniem krwawej wojny. Dyktator miał przeprowadzić inspekcję jednostki wojskowej położonej na wysepce Changrin, tuż przy granicy z sąsiadem z południa.
Kim zarządził żołnierzom „utworzenie dobrze funkcjonującego system”, aby jego armia miała pełną gotowość bojową w dowolnym czasie.
Takie działania mocno zaniepokoiły Korę Południową, która w oficjalnym komunikacie stwierdziła, że wszczęcie ostrzału artyleryjskiego z terenu sąsiadującej wyspy stanowi naruszenie umowy wojskowej między dwoma Koreami.
– Wzywamy Koreę Północną do natychmiastowego zaprzestania wszelkich działań wojskowych na obszarach przygranicznych, co do których istnieje obawa, że zwiększą one napięcia militarne oraz prosimy o pełne przestrzeganie obowiązującego paktu – powiedziała rzecznik ministerstwa obrony Choi Hyun-soo.
Jak podaje „New York Times” takie prężenie muskułów przez Pjangjang, ma na celu wywarcie presji na rządzie USA w celu uzyskania większych ustępstw w negocjacjach, które mają dotyczyć broni nuklearnej konstruowanej przez Korę Północną.
Źródło: Daily Mail/ wp.pl