Wydawnictwo Agora na 12 grudnia zaplanowało premierę książki Donalda Tuska pt. „Szczerze”. Były premier Polski wciąż jednak nie oddał jej do redakcji – donosi tygodnik „Wprost”.
W swojej książce Tusk ma się skupić przede wszystkim na pięcioletniej kadencji szefa Rady Europejskiej. Polski wątek polityczny zostanie potraktowany zdawkowo – były premier opisze jedynie zachowania rodzimych polityków na europejskich salonach, skupiając się przede wszystkim na postawie Mateusza Morawieckiego na unijnych szczytach.
Na razie jednak wydanie zgodnie z planem książki pt. „Szczerze” stoi pod dużym znakiem zapytania. Wszystko dlatego, że termin oddania surowego materiału do wydawnictwa minął, a Tusk wciąż pracuje (zapewne z pomocą ghostwritera) nad treścią. Jak twierdzą informatorzy „Wprost”, w związku z tym „wydawca odchodzi od zmysłów”.
Dodatkowo Tusk miał nie tylko przekroczyć termin oddania książki (ostatnia niedziela listopada), ale i jej objętość. To z kolei powoduje ryzyko, że materiał będzie zbyt obszerny, a przez to nudny.
Kiedy już Tusk odda swoje „dzieło” wydawcy, proces wydania książki oczywiście się nie zakończy. Właściwie zabawa dopiero się zacznie, bo sztab ludzi musi jeszcze zająć się redakcją, składem, łamaniem, korektą techniczną, oddaniem do druku, dystrybucją i dostawą do księgarń.
A zegar tyka. 12 grudnia tuż-tuż, a ewentualne spóźnienie, wobec marketingowej machiny, która pełną parą ruszyła kilka tygodni temu, byłoby poważnym strzałem w kolano…
