W Rejestrze Należności Publicznoprawnych było ponad 5 mln wpisów o podmiotach zadłużonych wobec skarbówki lub jednostek samorządu terytorialnego, według stanu na 22 listopada br. – wynika z informacji Ministerstwa Finansów.
Nie oznacza to jednak, że aż 5 mln polskich podatników nie spłaca należności publicznoprawnych, bo do rejestru trafia wiele zaległości jednego podmiotu – zwracają uwagę eksperci.
Natomiast liczba niespłaconych zobowiązań dynamicznie rośnie. Na początku października br. było ok. 3,8 mln wpisów w Rejestrze Należności Publicznoprawnych i przez miesiąc trafiło do niego ponad milion adnotacji kolejnych długach osób fizycznych i podmiotów prawnych.
Głównym celem stworzenia rejestru było umożliwienie każdemu zainteresowanemu sprawdzenia niezapłaconych przez kontrahenta podatków. Rejestr Należności Publicznoprawnych nie cieszy się jednak popularnością – uważają eksperci.
– Nie słyszałam, aby ktokolwiek z naszych klientów z niego korzystał. Wszyscy wolą pozyskać zaświadczenie o niezaleganiu w podatkach, które daje ochronę prawną w określonych sytuacjach – informuje Marta Ignasiak z Kancelarii Prawna Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy.
Rejestr Należności Publicznoprawnych nie jest w stanie wychwycić całego długu i wszystkich dłużników. Ustawodawca określił bowiem minimalny próg kwotowy, po którego przekroczeniu możliwe jest wpisanie dłużnika do rejestru. Zadłużenie w kwocie niższej niż 5000 zł nie może skutkować wpisem do RNP.
Źródło: gazetaprawna.pl