Irański admirał zapowiada wspólne manewry z Chinami i Rosją. „To sygnał dla całego świata”

Ćwiczenia irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Foto: wikimedia
Ćwiczenia irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Foto: wikimedia
REKLAMA

Dowódca marynarki wojennej Iranu zapowiedział, że w przyszłym miesiącu odbędą się pierwsze wspólne manewry okrętów irańskiej, chińskiej i rosyjskiej floty. Wyjaśnił też jakie będą długoterminowe konsekwencje takich ćwiczeń.

Kontradmirał Hossein Khanzadi odpowiadał na pytania na temat pierwszych wspólnych manewrów marynarki wojennej Iranu z siłami morskimi Chin i Rosji na wodach północnego Oceanu Indyjskiego.

REKLAMA

Zapytany o przesłanie dla mocarstw regionalnych i globalnych dotyczące równowagi sił w tym wysoce strategicznym regionie, dowódca marynarki wojennej powiedział:

Kiedy mówimy o wspólnych manewrach wojskowych, mówimy o dwóch lub więcej krajach o wysokim poziomie stosunków w różnych dziedzinach: politycznej, gospodarczej i społecznej, których kulminacją jest współpraca w sektorze wojskowym, przy czym wspólne ćwiczenia są zwykle najwyższym poziomem takiej współpracy – wyjaśnił.

Wspólne manewry między kilkoma krajami, czy to na lądzie, na morzu, czy w powietrzu, wskazują na znaczny rozwój współpracy między nimi – zauważył.

Wspólne ćwiczenia jakie marynarka wojenna Iranu, Rosji i Chin, miejmy nadzieję, przeprowadzi w przyszłym miesiącu, niesie światu przesłanie, że te trzy kraje osiągnęły strategiczne porozumienie co do wspólnych jak i różniących je interesów, a przy tych drugich przy zachowaniu szacunku względem swoich narodowych interesów – dodał.

Manewry mają przekazać światu wiadomość, że wszelkie bezpieczeństwo na morzu musi obejmować interesy wszystkich zainteresowanych krajów. Nie akceptujemy tego rodzaju zabezpieczeń, które w określonym czasie uwzględniają korzyści tylko jednego kraju i które nie uwzględniają bezpieczeństwa innych. – powiedział irański admirał.

Morza, które są wykorzystywane jako platforma do prowadzenia globalnego handlu, nie mogą być wyłącznie korzystne dla niektórych mocarstw – podkreślił.

Nie ma już sensu, aby jeden kraj stosował taktykę przymusu i zastraszania, aby obejmował sankcjami sprzedaż ropy przez inny kraj, ograniczając jego swobodę przepływu przez wody międzynarodowe – powiedział kontradmirał Khanzadi zwracając się USA.

Muszą zdać sobie sprawę (Stany Zjednoczone przyp. red), że kraje o wspólnych interesach mają bliskie relacje wojskowe i współpracują ze sobą w celu osiągnięcia pożądanego poziomu bezpieczeństwa zbiorowego. – zakończył.

Źródło: mehrnews.com

REKLAMA