Jason Stanley jest profesorem filozofii na Yale University. Obecnie zajmuje się propagandą we współczesnych społeczeństwach i nowymi formami faszyzmu. Według niego skłonności do faszyzmu występują w wielu narodach. Publikuje m.in. w „New York Timesie”, „Washington Post”, „The Boston Review”.
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” prof. Stanley przekonuje, że jednym z najbardziej skłonnych do faszyzmu narodów są Amerykanie, którzy wybrali na prezydenta Donalda Trumpa. W jego ocenie, on sam jest neofaszystą.
W wywiadzie prof. Stanley pokusił się o stwierdzenie, które najwyraźniej wyniósł „z mlekiem matki”.
„Moja matka, urodzona w Chełmie, w Stanach pracowała jako stenotypistka sądowa. Opowiadała o swojej pracy i podkreślała, jak bardzo czarni Amerykanie odgrywają tę samą rolę, co Żydzi w jej przedwojennej Polsce. Ojciec, kiedy uczył się czytać i pisać jako małe dziecko, jednymi z pierwszych napisów, jakie odczytywał, były wyzwiska pod adresem Żydów na ulicach i murach Berlina – że Żydzi roznoszą choroby, piją krew, zabijają niemowlaki” – mówił.
Czy coś się tutaj nie łączy? Jakąż to rolę odgrywali Żydzi w powojennej Polsce, że jego ojciec musiał znaleźć się aż w Berlinie, żeby odczytywać wyzwiska pod adresem Żydów? Amerykańskiemu profesorowi przypominamy, że Berlin nigdy nie należał do Polski…
„W Polsce, ale też na przykład w Rosji, faszyzm jest bardzo mocno patriarchalny i antygejowski. Co też jest cechą oryginalnego faszyzmu. Na początku swojej działalności NSDAP tolerowało homoseksualistów, ale szybko mu się ta tolerancja wyczerpała. (…) W poglądach polskiej skrajnej prawicy właśnie ten antygejowski element faszyzmu jest bardzo wyraźny” – przekonywał.
Amerykański profesor podkreślał w wywiadzie z „Gazetą Wyborczą”, że każdy może być faszystą. Dotyczy to także Żydów.
„Radykalna prawica w Izraelu jest przecież dzisiaj jak najbardziej faszystowska, tylko że skierowana przeciwko Palestyńczykom. Mój ojciec mawiał nawet, że gdyby Hitler wybrał na swoje ofiary kogoś innego, my, Żydzi, bylibyśmy najlepszymi nazistami na świecie” – ocenił.
Źródło: wyborcza.pl