Zapanuje eurokomunizm? Nowy szef Rady Europejskiej zapowiada „strategię wobec świata zewnętrznego”

Premier Belgii Charles Michel . Źródło: EPA/STEPHANIE LECOCQ
epa07183009 Belgian Prime Minister Charles Michel speaks during a plenary session at the federal parliament in Brussels, Belgium, 22 November 2018. The main subject of the plenary session is the UN Migration Pact. In Belgium, the issue of the migration pact is controversial within the federal government. Belgian Prime Minister Charles Michel intends to support the text, despite the refusal of his nationalist coalition partner, the N-VA. EPA/STEPHANIE LECOCQ Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Od jutra będzie przewodniczącym Rady Europejskiej, który zastąpi na tym stanowisku Donalda Tuska. Charles Michel pełnił do niedawna funkcję premiera Belgii i lidera liberałów z Mouvement Reformateur. W którą stronę będzie próbował prowadzić Unię Europejską?

Wiele wskazuje na to, że dzieło tworzenia jednego, spójnego bytu politycznego w formie państwa unijnego – na wzór Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich – będzie kontynuowane.

REKLAMA

W rozmowie z dziennikarzami Charles Michel przekonywał, że Unia Europejska powinna stworzyć „strategię wobec świata zewnętrznego”. Jego zdaniem powinniśmy jasno określać, jakie są nasze priorytety w stosunkach z Afryką, Chinami, Wielką Brytanią. Przypomniał, że w przyszłym roku zaplanowane są dwa szczyty na linii UE-Chiny i jednoznacznie opowiedział się za tym, żeby dyskutować z mocarstwem w formule realizacji celów unijnych, a nie interesów poszczególnych państw.

Co ciekawe, nowy przewodniczący Rady Europejskiej deklaruje, że UE powinna stworzyć „równe zasady gry w zakresie standardów socjalnych i środowiskowych”. Czym to się różni od centralnego sterowania? Niczym.

„Mamy przecież rynek 500 mln konsumentów, mamy wartości, mamy kraje demokratyczne oraz interesy, które razem z wartościami musimy promować i których musimy bronić. Musimy zidentyfikować cele, by w ramach WTO m.in. zagwarantować równe zasady gry także co do standardów socjalnych i środowiskowych, by uniknąć dumpingu” – mówił Charles Michel, cytowany przez wyborcza.pl.

Batem na „niepokorne kraje” może być uzależnienie wydatkowania budżetu Unii Europejskiej dla poszczególnych państw od realizacji postanowień unijnych biurokratów.

„Dla pewnych krajów Unii wprowadzenie tego warunku jest bardzo ważne, a dla innych ważne jest powiązanie wydatków budżetu UE z migracją albo harmonizacją standardów socjalnych. Niektóre kraje chcą formalnej warunkowości, innym wystarczyłby postęp co do regularnego monitorowania różnych krajów w kwestii państwa prawa. To jeden z ośmiu-dziesięciu najtrudniejszych punktów – obok m.in. poziomu składek – w negocjacjach nad unijnym budżetem na lata 2021-27” – zwracał uwagę.

Jak widać, unijni biurokraci będą dążyć do dalszego unifikowania poszczególnych państw i stosowania przymusu wobec poszczególnych narodów. Czy strategia ZSRR tym razem się sprawdzi? Mocno wątpliwe, choć wiara kierownictwa UE w komunistyczne ideały jest naprawdę wielka.

Źródło: wyborcza.pl, nczas.com

REKLAMA