Gospodarka hamuje. Najgorszy wynik od trzech lat. Czeka nas dalszy wzrost cen

fot. Pixabay
REKLAMA

Inflacja w listopadzie wyniosła 2,6 proc. rok do roku. W największym stopniu wzrosły ceny żywności i napojów bezalkoholowych, które są wyższe o 6,5 proc. niż przed rokiem – wynika z najnowszych danych GUS.

Eksperci twierdzą, że stało się to, co można było przewidywać: po dwóch miesiącach, w których wzrost cen przyhamował, mamy perspektywę skokowej zwyżki.

REKLAMA

W największym stopniu poszły w górę ceny żywności i napojów bezalkoholowych – o 6,5 proc. w ciągu roku. Mocno rosną ceny w innych dziedzinach, m.in. ceny usług, rekordowe jest tempo wzrostu cen usług lekarskich, które zdrożały o 5-6 proc.

Ekonomiści prognozują, że w najbliższych kilku miesiącach będziemy mieć do czynienia z przyspieszeniem wzrostu cen. Ekonomiści BOŚ Banku szacują, że w grudniu wskaźnik inflacji wzrośnie w okolice 3 proc. rok do roku, a na przełomie I i II kwartału 2020 r. przekroczy poziom 3,5 proc.

„Z początkiem 2020 r. w kierunku kontynuacji wzrostu inflacji oddziaływać będzie silniejszy wzrost cen energii za sprawą wyższej dynamiki cen paliw oraz cen energii elektrycznej, a także dalszy wzrost cen administrowanych (w tym m.in. skokowy wzrost akcyzy na alkohol i tytoń, dalszy wzrost opłat za wywóz śmieci czy podwyżki opłat za transport publiczny zapowiedziane w największych miastach). Na przełomie 2019 r. i 2020 r. utrzymywać się będzie podwyższona dynamika cen żywności (głównie efekt wyższej dynamiki cen mięsa i owoców)” – oceniają Łukasz Tarnawa i Aleksandra Świątkowska z BOŚ Banku.

O wyraźnym wzroście inflacji konsumenckiej w kolejnych miesiącach piszą analitycy Pekao.

W kolejnych kwartałach spodziewane jest dalsze spowolnienie krajowej gospodarki, a szczyt inflacji zobaczymy w I kwartale 2020 r. – prognozują ekonomiści banku Santander w komentarzu do danych GUS o PKB w trzecim kwartale br. i inflacji w listopadzie br.

GUS poinformował 29 listopada, że w III kwartale tego roku gospodarka Polski rozwijała się w tempie 3,9 proc. Produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w III kwartale 2019 r. był wyższy o 3,9 proc. rok do roku, ale wyrównany sezonowo wzrósł realnie o 1,3 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem.

Ekonomiści Santander podkreślili, że sprawdziły się ich sugestie dotyczące możliwego wyraźnego spowolnienia inwestycji. Wzrosły one o 4,7 proc. rok do roku (wobec 9,1 proc. rdr w II kw. 2019 r.), co jest najsłabszym wynikiem od dwóch lat.

„Ten spadek dynamiki był naszym zdaniem podyktowany głównie sytuacją w inwestycjach publicznych (zwłaszcza infrastrukturalnych), co wnioskujemy m.in. na podstawie danych finansowych samorządów. Inwestycje prywatne prawdopodobnie wciąż radziły sobie nieźle, choć pewnie też spowalniały, na co wskazują m.in. dane z dużych firm (wzrost inwestycji w firmach 50+ obniżył się do 11 proc. rdr w III kw. z 17 proc. rdr w II kw.) oraz sygnały z sektora bankowego, pokazujące nurkujące zapotrzebowanie firm na finansowanie nowych inwestycji” – napisano w komentarzu.

Przedstawicieli Santandera rozczarował też wynik konsumpcji prywatnej, która spowolniła do 3,9 proc. rok do roku z 4,4 proc. w II kwartale br. Ekonomiści zwrócili uwagę na znacznym spadek zapasów, co odjęło od wzrostu PKB ok. 0,7 pkt. proc. „Zrewidowano też w dół zapasy w poprzednich dwóch kwartałach. Ta kategoria zwykle negatywnie wpływa na wzrost gospodarczy w fazie spowolnienia i to się raczej nie zmieni w najbliższych kwartałach. W sumie popyt krajowy spowolnił do 3,3 proc. rdr w III kw., dając najsłabszy wkład do wzrostu PKB od niemal trzech lat” – zauważono.

„Spodziewamy się dalszego spowolnienia krajowej gospodarki w kolejnych kwartałach, gdyż wpływ szoków zewnętrznych będzie stopniowo uwidaczniał się w krajowych inwestycjach i obrotach handlowych” – podkreślają eksperci Santandera.

Źródło: PAP

REKLAMA