Warszawa: Transpłciowa kobieta pozwała adwokata, który stwierdził, że jest mężczyzną

Symbole toalet dla kobiet, zmiennopłciowców i mężczyzn. Źródło: Themonastery.org
Symbole toalet dla kobiet, zmiennopłciowców i mężczyzn. Źródło: Themonastery.org
REKLAMA

Nietypowy proces toczy się przed Sądem Rejonowym Warszawa-Wola. Od jego wyniku zależy czy przypisywanie pierwotnej płci osobom transpłciowym jest znieważające.

37-letnia transpłciowa kobieta pozwała adwokata Huberta Szperla, który na sali sądowej nazwał ją mężczyzną. Proces jest jednym z pierwszych tego typu w Polsce i jego wynik może zaważyć nad orzeczeniami w innych sprawach.

REKLAMA

Historia zaczęła się od tego jak żona reprezentowanego przez Szperla mężczyzny zabrała dzieci i „zaprzyjaźniła się” z 37-latką. Zszokowany ojciec walczy o opiekę nad 5-letnią córką oraz 3-letnim synem.

Sąd Okręgowy w Warszawie, a potem Sąd Apelacyjny, zdecydował, że dzieci zostaną przy kobiecie. Sąd Apelacyjny decyzję uzasadniał tym, że problem identyfikacji płciowej „przyjaciółki” ich matki nie budzi szczególnego zainteresowania dzieci, a ponadto są one uczone tolerancji.

W trakcie jednej z kolejnych rozpraw rozwodowych mec. Szperl nazwał występującą w roli świadka transpłciową kobietę mężczyzną. Ta poczuła się znieważona i wytoczyła mu proces.

Transpłciowa kobieta jest w trakcie procesu korekty płci (polega m.in. na terapii hormonalnej i zabiegach medycznych). Jest też w trakcie sądowej zmiany oznaczenia płci metrykalnej.

– Hormony przyjmuję już prawie trzeci rok. Mam wszystkie zmiany fenotypowe. Żyję jako kobieta, więc wszystkie zarzuty, że jestem mężczyzną, który udaje kobietę, który się przebiera za kobietę, są wyrażeniami obraźliwymi (…). Będę z takimi zachowaniami walczyć, zwłaszcza w strefie publicznej, w strefie sądowej – powiedziała 37-latka.

Źródło: Gazeta Prawna / PAP

REKLAMA