Cieszą się że trafili na Polskę, ale boją się Lewandowskiego

Robert Lewandowski. Foto: PAP
Robert Lewandowski. Foto: PAP
REKLAMA

Trener piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii Luis Enrique przyznał, że losowanie fazy grupowej przyszłorocznych mistrzostw Europy „wygląda na dobre”. Triumfatorzy turniejów w 2008 i 2012 roku trafili do grupy E z Polską, Szwecją i jedną z ekip z baraży.

Losowanie odbyło się w sobotę w Budapeszcie. Wspomniane ekipy rywalizować będą w Bilbao (tam Hiszpania rozegra wszystkie mecze grupowe) oraz Dublinie. Stawkę po marcowych barażach uzupełni Bośnia i Hercegowina, Irlandia Północna, Słowacja lub Irlandia.

REKLAMA

„Wiedza, że zagramy u siebie, w Bilbao, i sposób, w jaki zakwalifikowaliśmy się na Euro 2020, dają powody, żeby mieć dobre samopoczucie” – stwierdził 49-letni szkoleniowiec, który powrócił na stanowisko selekcjonera Hiszpanii w połowie listopada.

Hiszpania zdobyła w eliminacjach 26 na 30 możliwych punktów, strzelając 31 bramek. Więcej uzyskały tylko Belgia – 40, Anglia i Włochy – po 37, oraz Rosja – 33.

„To nie jest tak, że jesteśmy faworytami. Jesteśmy w grupie faworytów. Jeśli jest ich sześciu czy ośmiu, to tak, jesteśmy jednym z nich” – ocenił.

Spytany o opinię o polskim zespole, nazwał go „niebezpiecznym”, natomiast kapitana Roberta Lewandowskiego opisał jako „ponadprzeciętnego”.

Luis Enrique pełnił rolę selekcjonera od lipca ubiegłego roku. W czerwcu bieżącego podał się do dymisji, ponieważ chciał spędzić więcej czasu z chorą córką. Dziewczynka zmarła, a 19 listopada szkoleniowiec wrócił na stanowisko w reprezentacji. Tymczasowo zastępował go Robert Moreno.

„Jestem zadowolony nie tylko z losowania, ale i z tego, że znów tu jestem i będę mógł poprowadzić reprezentację. Chyba nie jestem takim potworem, bo wszyscy ludzie ze świata futbolu, których poznałem, okazują mi więcej życzliwości, niż zasługuję” – stwierdził.

Grupa E piłkarskich mistrzostw Europy, w której ekipa „Trzech Koron” zmierzy się z Polską i Hiszpanią oraz zwycięzcą barażu, oceniona została przez szwedzkie media jako niezbyt łatwa, ale „do przyjęcia”. Trener reprezentacji Janne Andersson przestrzega jednak przed biało-czerwonymi.

„Wylosowaliśmy znaną nam dobrze Hiszpanię i trudną, nieco nieprzewidywalną Polskę. I to właśnie nie z powodu rywala z niedawnych eliminacji, ale właśnie ze względu na drugiego przeciwnika należy natychmiast wywiesić flagę ostrzegawczą. To Polacy pod wodzą Roberta Lewandowskiego, który jest naszym zdaniem obecnie najbardziej niebezpiecznym napastnikiem świata, mogą okazać się najtrudniejszym rywalem w grupie” – oceniła agencja TT. Z kolei dziennik „Aftonbladet” zaznaczył, że Szwedzi co prawda uniknęli „grupy śmierci”, z czego muszą być niezmiernie zadowoleni, lecz „nasza wcale nie jest łatwiejsza”.

„Expressen” uznał, że „na papierze” najtrudniejsza będzie Hiszpania, z którą Szwecja spotkała w kwalifikacjach Euro 2020, przegrywając 0:3 na wyjeździe i remisując 1:1 w Sztokholmie. „Pierwszy mecz zagramy właśnie ze współgospodarzami imprezy i od tego spotkania będzie wszystko zależeć” – zauważyła gazeta.

Jej zdaniem Polska jest bardziej nieprzewidywalna. „Wygrała grupę jadąc jak na rydwanie i wyprzedzając drugą Austrię o aż sześć punktów. To jest ostrzegawczy fakt, na który należy zwrócić uwagę, a nie czytać statystyki, w których wypadamy korzystnie” – argumentowano.

Gazeta nawiązała w ten sposób do korzystnego dla Szwedów bilansu spotkań z Polakami: 14 zwycięstw, cztery remisy i osiem porażek.

Według „Expressen” najciekawszym scenariuszem ze szwedzkiego punktu widzenia byłby awans z drugiego miejsca w grupie. „Wtedy mecz 1/8 finału rozegramy w Kopenhadze, a stadion Parken zapełni się naszymi kibicami” – zwrócono uwagę.

Kanał telewizji publicznej SVT ocenił, że choć trudną porównywać grupę E z tą, w której znalazły się Niemcy, Portugalia i Francja, ale „nasza też nie należy do łatwych”.

Na antenie tej stacji selekcjoner „Trzech Koron” Janne Andersson przestrzegał przed niedocenianiem biało-czerwonych.

„Graliśmy z Hiszpanią w kwalifikacjach i wiemy, jakie popełniliśmy błędy, więc mam nadzieję, że potrafimy im zaradzić. Bardziej uważałbym na Polskę. To przecież wielka piłkarska nacja i mecz z tym zespołem może być moim zdaniem przynajmniej tak trudny jak z Hiszpanią i jako nasz trzeci w grupie może być nawet decydujący. Zamiast jednak oceniać losowanie, należy zabrać się od razu do pracy” – powiedział szkoleniowiec Szwedów.
(PAP)

REKLAMA