Plebiscyt na najlepszych piłkarzy świata. Lewandowski ma szansę znowu powiedzieć „kabaret”. Według przecieków nie ma go nawet w pierwszej dziesiątce

Robert Lewandowski. Foto: PAP/Darek Delmanowicz
Robert Lewandowski. Foto: PAP/Darek Delmanowicz
REKLAMA

Według ostatnich przecieków Robert Lewandowski nie znajdzie się nawet w dziesiątce najlepszych piłkarzy na świecie. Złotą Piłkę ma wygrać Lionel Messi przed Virgilem Van Dijkiem i Mohamedem Salahem. Wieczorem oficjalne wyniki.

W Polsce były duże nadzieje związane ze znakomita jesienią Roberta Lewandowskiego, który strzelił mnóstwo bramek w Bundeslidze i w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Zastanawiano się, czy nie da to mu „Złotej piłki”. Wydawało się, że miejsce w czołowej trójce ma zapewnione.

REKLAMA

Zapomniano, że dla piłkarskiego świata liczą się przede wszystkim sukcesy w Mistrzostwach Świata, Mistrzostwach Europy oraz w Lidze Mistrzów.

Sukcesy w narodowych ligach, czy w fazie grupowej LM nie mają znaczenia.

Fabio Cannavaro jeden z najlepszych obrońców w historii piłki nożnej, mistrz świata z 2006 r., zdobywca „Złotej piłki” oraz piłkarz roku FIFA z 2006 r. tak określił hierarchię sukcesów w futbolu: „liga narodowa to podstawówka, Liga Mistrzów to szkoła średnia, a mistrzostwa świata to uniwersytet.”

W roku nieparzystym, tak jak teraz, kiedy nie ma ani mistrzostw świata, ani mistrzostw Europy liczą się tylko sukcesy w LM, którą wygrał Liverpool. Nic więc dziwnego, że miejsce na podium, według przecieków, zajęli dwaj jego piłkarze: Van Dijk i Salah. „Złotą piłkę” ma wygrać Messi, który jest najwyraźniej faworyzowany przez elektorów, ale tez trzeba powiedzieć, że z Barceloną dotarł aż do tegorocznego półfinału LM i to się liczy.

W 2016 r. Lewandowski, który został sklasyfikowany daleko poza pierwszą dziesiątką, nazwał ten plebiscyt kabaretem, narażając się na zjadliwą, ale merytoryczną odpowiedź organizatorów plebiscytu. Jeśli teraz będzie tak samo, to będzie znacznie bardziej niż trzy lata temu uprawniony, żeby to powtórzyć.

Źródło: Onet

REKLAMA