Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z zamiłowania prezesa partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego do kotów. Okazuje się jednak, że chęć zrobienia dobrze futrzastemu przyjacielowi doprowadziła do tego, że polityk nabył nietypowe urządzenie.
O tym, iż Jarosław Kaczyński posiada koty wiedzą doskonale wszyscy. Okazuje się, że prezes PiS rozpieszcza swoich ulubieńców, kupując im nowoczesny sprzęt. Zdradził to w rozmowie z „Super Expressem” jeden z najbliższych współpracowników Kaczyńskiego.
Mowa o Adamie Lipińskim, czyli wiceprezesie Prawa i Sprawiedliwości, który został zapytany o to, czy wie co Jarosław Kaczyński w domu. Wbrew pozorom nie jest to raczej nic rodem z klimatu PRL-owskiego.
Okazuje się, że prezes PiS posiada w domu specjalną maszynę przeznaczoną dla kotów. O jej istnieniu Lipiński dowiedział się podczas jednej z wizyt u Kaczyńskiego, gdzie panowie rozmawiali na tematy polityczne.
– Kot strasznie nam przeszkadzał i prezes wyciągnął takie urządzenie na stół, włączył je, i te urządzenie emitowało taką czerwona kropeczkę, która szalała po całym mieszkaniu, a kot za nią też szalał – zdradził wiceprezes PiS.