6 grudnia 2018 roku Partia KORWiN i Ruch Narodowy podjęły decyzję o wspólnym starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dziś Konfederacja jest najbardziej wyrazistą partią opozycyjną w polskim Sejmie.
Na tę decyzję czekali wszyscy antysystemowi i prawicowi wyborcy. 6 grudnia 2018 roku wolnościowcy i narodowcy postanowili złączyć ze sobą swoje polityczne losy.
Dziś Konfederacja ma stałe poparcie na poziomie przewyższający próg 10 proc., co przez wiele lat było nieosiągalne dla prawej strony sceny politycznej; 11 posłów w Sejmie, a jej przedstawiciele punktują zarówno rządzących z PiS, jak i „totalnych” PO-KO w programach, do których są w końcu zapraszani.
Takiego ruchu nie było od czasów Samoobrony Andrzeja Leppera – prawdziwego antysystemu, który realnie zagraża mainstreamowym partiom.
Na tym jednak nie koniec. Już niedługo w Konfederacji odbędą się prawybory prezydenckie z prawdziwego zdarzenia. Tym samym Konfederaci uczą inne stronnictwa kultury politycznej.
Skoro aż tyle udało się zrobić przez zaledwie 12 miesięcy, to trudno oprzeć się wrażeniu, że w następnych wyborach Konfederacja będzie jednym z poważniejszych pretendentów do przejęcia władzy w państwie.