
Premier Mateusz Morawiecki wytypował swoją jedenastkę wszechczasów w plebiscycie ogłoszonym przez Polski Związek Piłki Nożnej z okazji 100-lecia tej organizacji. Jedenastka premiera znacząco różni się od tej, którą wytypowali kibice. Premier nie trafił ze swoim wyborem, prawie w połowę drużyny.
Jedenastka wybrana przez premiera Mateusza Morawieckiego: Jan Tomaszewski – Władysław Żmuda, Łukasz Piszczek, Kamil Glik i Tomasz Wałdoch – Zbigniew Boniek, Kazimierz Deyna, Jakub Błaszczykowski – Włodzimierz Lubański, Gerard Cieślik, Robert Lewandowski.
Piłka nożna łączy nas już #od100lat. Otrzymałem od @pzpn_pl zaproszenie do sformowania własnej 11-tki stulecia. Postawiłem na czołowe postacie legendarnych kadr Górskiego i Piechniczka oraz liderów drużyny, która dotarła do ćwierćfinału ME2016. No i oczywiście Ślązaków 😉🇵🇱 pic.twitter.com/oqgMAgVc0c
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 30 października 2019
Jedenastka 100-lecia reprezentacji Polski wybrana przez kibiców i ogłoszona przez specjalnie powołaną kapitułę:
Józef Młynarczyk – Łukasz Piszczek, Władysław Żmuda, Jerzy Gorgoń, Antoni Szymanowski – Henryk Kasperczak, Kazimierz Deyna, Zbigniew Boniek – Grzegorz Lato, Robert Lewandowski, Włodzimierz Lubański
Różnica w typowaniu wynosi aż 5 zawodników. Najbardziej zaskakuje brak Grzegorza Laty, króla strzelców MŚ w 1976 r. oraz jednocześnie zawodnika, który najwięcej zdobył bramek (10) dla Polski w finałach mistrzostw świata. Zamiast niego na prawy skrzydle premier wytypował Jakuba Błaszczykowskiego.
Warto dodać, że Lato to b. senator z ramienia SLD, a Błaszczykowski jest kojarzony z PiS-em.
Premier ponadto na środku ataku umieścił Gerarda Cieślika, Ten wybitny napastnik jest znany przede wszystkim ze zwycięskich bramek strzelonych Związkowi Sowieckiemu w wygranym przez Polskę meczu (2:1) w 1957 r., które ogromne wykraczające daleko poza sferę sportu znaczenie. „Kraj ogarnęła euforia. Do tego stopnia, że w centrali partii dyskutowano, gdzie leżą granice radości, by ich nie przekroczyć i nie rozzłościć tym samym Moskwy. Polskie zwycięstwo stało się problemem, ale radość była uzasadniona” – napisał „Przegląd Sportowy”.
Źródło: Sportowe Fakty, Przegląd Sportowy