Premier bardzo się pomylił. Jedenastka Mateusza Morawieckiego bardzo różni się tej od wybranej przez kibiców

Jedenastka wszechczasów PZPN Fot. screen Łączy nas piłka
REKLAMA

Premier Mateusz Morawiecki wytypował swoją jedenastkę wszechczasów w plebiscycie ogłoszonym przez Polski Związek Piłki Nożnej z okazji 100-lecia tej organizacji. Jedenastka premiera znacząco różni się od tej, którą wytypowali kibice. Premier nie trafił ze swoim wyborem, prawie w połowę drużyny.

Jedenastka wybrana przez premiera Mateusza Morawieckiego: Jan Tomaszewski – Władysław Żmuda, Łukasz Piszczek, Kamil Glik i Tomasz Wałdoch – Zbigniew Boniek, Kazimierz Deyna, Jakub Błaszczykowski – Włodzimierz Lubański, Gerard Cieślik, Robert Lewandowski.

REKLAMA

Jedenastka 100-lecia reprezentacji Polski wybrana przez kibiców i ogłoszona przez specjalnie powołaną kapitułę:
Józef Młynarczyk – Łukasz Piszczek, Władysław Żmuda, Jerzy Gorgoń, Antoni Szymanowski – Henryk Kasperczak, Kazimierz Deyna, Zbigniew Boniek – Grzegorz Lato, Robert Lewandowski, Włodzimierz Lubański

Różnica w typowaniu wynosi aż 5 zawodników. Najbardziej zaskakuje brak Grzegorza Laty, króla strzelców MŚ w 1976 r. oraz jednocześnie zawodnika, który najwięcej zdobył bramek (10) dla Polski w finałach mistrzostw świata. Zamiast niego na prawy skrzydle premier wytypował Jakuba Błaszczykowskiego.

Warto dodać, że Lato to b. senator z ramienia SLD, a Błaszczykowski jest kojarzony z PiS-em.

Premier ponadto na środku ataku umieścił Gerarda Cieślika, Ten wybitny napastnik jest znany przede wszystkim ze zwycięskich bramek strzelonych Związkowi Sowieckiemu w wygranym przez Polskę meczu (2:1) w 1957 r., które ogromne wykraczające daleko poza sferę sportu znaczenie. „Kraj ogarnęła euforia. Do tego stopnia, że w centrali partii dyskutowano, gdzie leżą granice radości, by ich nie przekroczyć i nie rozzłościć tym samym Moskwy. Polskie zwycięstwo stało się problemem, ale radość była uzasadniona” – napisał „Przegląd Sportowy”.

Źródło: Sportowe Fakty, Przegląd Sportowy

REKLAMA