Przerażająca prawda o świadczeniach na starość. Dlaczego w Polsce będą głodowe emerytury?

fot. Pixabay
REKLAMA

Przeciętna emerytura to obecnie nieco więcej niż połowa ostatniej pensji. Za kilkadziesiąt lat dostaniemy już z ZUS mniej niż jedną czwartą tego, co zarabialiśmy przed uzyskaniem świadczenia emerytalnego.

Osoby przechodzące obecnie na emeryturę mają zasady wyliczania tzw. kapitału początkowego na podstawie tego, co uzbierały przed reformą w 1999 r.

REKLAMA

Stopa zastąpienia, czyli stosunek wysokości pierwszej emerytury do ostatniej pensji, jest jednak coraz niższa. W 2016 r. oscylowała około 60 proc., dziś – według danych ZUS – jest to 53,8 proc.

W kolejnych latach stopa zastąpienia będzie gwałtownie spadała. Jak wylicza Instytut Badań Strukturalnych, w 2060 r. wyniesie 24 proc. Osoba, która tuż przed przejściem na emeryturę zarabiała 4 tys. zł, będzie musiała wyżyć za mniej niż 1 tys. zł. Za 60 lat, czyli w 2080 r., stopa wyniesie 23,1 proc.

Polska wykaże najwyższy w Unii Europejskiej spadek stopy zastąpienia pomiędzy 2016 a 2060 r.  Dlaczego? Według europejskiego urzędu statystycznego Eurostat, Polacy są w ogonie Europy pod względem długości kariery zawodowej (33,5 roku), przy jednoczesnym wydłużaniu się przewidywanej długości życia, a więc i czasu pobierania emerytury. W obecnym systemie trudno uzbierać pieniądze, które zapewnią wysoką emeryturę przez wiele lat – przy pensji 4 tys. zł brutto składka emerytalna wynosi ok. 781 zł.

Z najnowszych danych ZUS wynika, że dalsze trwanie życia dla 60-latków wzrośnie z 22,5 lat w 2020 r. do 29,8 lat w 2080 r., dla 65-latków – z 18,7 lat w 2020 r. do 25,3 lat w 2080 r. Zgromadzony kapitał emerytalny będzie musiał wystarczać na coraz dłużej, emerytury będą więc coraz niższe.

Według szacunków Instytutu Badań Strukturalnych, w najbliższych latach odsetek Polaków, których świadczenie z ZUS nie przekroczy minimalnej emerytury, wzrośnie do ponad 20 proc. W 2060 r. prawie 2/3 wszystkich emerytur będzie na poziomie minimalnym lub niższym.

To nie koniec złych informacji. Drastycznie rośnie liczba osób, które nie mają prawa nawet do minimalnej emerytury. W 2011 r. takich osób było ok. 24 tys., na koniec 2018 r. już 219 tys. Według szacunków Federacji Przedsiębiorców Polskich, w 2030 r. bez prawa nawet do najniższego świadczenia emerytalnego będzie 615 tys. naszych rodaków.

Czy można z tym coś zrobić? Recepta ZUS jest prosta: należy jak najdłużej pracować. Wyliczenia wskazują, że każdy rok pracy to o ok. 10 proc. wyższe świadczenie. Wniosek, który się nasuwa, też jest prosty: Polak w wieku emerytalnym, aby przeżyć, będzie musiał pracować do końca życia.

Źródło: next.gazeta.pl / money.pl

REKLAMA