
Jakub Kulesza wypowiedział się na temat stanu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a także ocenił próby jego „reformowania”.
Poseł Konfederacji był w niedzielny poranek gościem programu „Kawa na Ławę” w TVN24. W studio dyskutowano między innymi na temat stanu polskiego wymiaru sprawiedliwości w świetle ostatniej decyzji Sądu Najwyższego.
Kulesza oceniają toczący się spór między PiS i PO zwrócił uwagę, że obie strony mają częściowo rację. Zgodził się z diagnozą PiS co do fatalnego stanu polskich sądów ale zwrócił uwagę, że PO ma rację, że forsowana przez rządzących „reforma” też jest fatalna, bo sprowadza się do kwestii personalnych.
– Jeśli na fatalny system nałożymy fatalną reformę mamy fatalizm do kwadratu – ocenił Kulesza.
Przypomniał, że nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym było tak wiele, że sam jako poseł poprzedniej kadencji nie pamięta czy było ich 7 czy 8 co oznacza, iż rządząca większość nie była w stanie wypracować jej poprawnej wersji.
Poseł Konfederacji odniósł się także do kwestii wyboru KRS. Postawił tezę, że skoro PiS, który sam przygotował procedurę wyboru sędziów do tego gremium, utajnia listy z podpisami, to powodem może być to, że ta procedura została przy wyborze członków KRS złamana.
Polityk Konfederacji wytknął także PiS, że narzeka na to iż TSUE i inne instytucje europejskie wtrącają się w nasze wewnętrzne sprawy, a sam doprowadził do tej sytuacji podpisując Traktat Lizboński na mocy którego te kompetencje zostały przekazane na poziom unijny.
Źródło: „Kawa na Ławę” TVN24