Koń chciał się wykąpać w basenie? Strażacy wyciągali go cztery godziny

Koń w basenie Fot. SDIS Rennes
REKLAMA

Strażacy na całym świecie przyzwyczajeni są do rozmaitych zgłoszeń. Dyżurny w remizie Blosne we Francuskim Rennes był jednak mocno zszokowany, kiedy w słuchawce usłyszał: „do mojego basenu wpadł koń”.

W sobotę , po czterech godzinach akcji strażaków ostatecznie udało się konia uratować. Wpadł do basenu w Chantepie i nikt nie wie jak do tego doszło.

REKLAMA

Jacques Bossé, strażak z centrum ratunkowego Blosne w Rennes mówi, że zwierzę prawdopodobnie uciekło z zagrody i weszło na teren prywatnej posiadłości, gdzie znajdował się basen o długości około dziesięciu metrów i szerokości czterech metrów.

Odkryli go właściciele, ale ie wiadomo jak długo koń stał już w wodzie. Poza strażakami w akcji brał udział weterynarz, a basen trzeba było opróżnić częściowo z wody.

Ponieważ nie można było użyć dźwigu, w basenie zbudowano rodzaj schodów z palet, bel słomy itp. prowizorycznych materiałów, po których koń wreszcie z basenu wyszedł. Odnalazł się też właściciel zwierzęcia, który, po pokryciu strat, nadal będzie się swoim koniem cieszył. Zadowolony z pozasezonowej fuchy może też być czyściciel basenów.

Źródło: Ouest France

REKLAMA