
Anthony Joshua zrewanżował się Meksykaninowi Andy’emu Ruizowi Jr. i zwyciężył jednogłośnie na punkty na gali w Arabii Saudyjskiej. Stawką pojedynku wagi ciężkiej były pasy mistrzowskie federacji WBO, WBA, IBF i IBO. Brytyjczyk odzyskał te pasy po tym, jak stracił je w czerwcu.
Pojedynek przez wielu ekspertów był określany jako „walka roku” i kibice nie mogli być zawiedzeni. Z obu stron padały mocne, celne ciosy.
To była 24. walka Joshuy w profesjonalnym boksie. Ma na koncie jedną przegraną – z czerwca z Ruizem. W sobotę widać było, że podszedł do walki ambicjonalnie i nie zależało mu na tym, by znokautować rywala, ale by zwyciężyć.
„Chciałem pokazać, że jestem w stanie też mądrze walczyć. Kiedyś chodziło mi wyłącznie o to, żeby rywala jak najszybciej położyć na deskach. W tej walce udowodniłem, że umiem też boksować. Jestem nadal głodny sukcesów i pozostanę skromny. Dziękuję Andy tobie i twojej rodzinie” – powiedział po walce 30-letni Brytyjczyk.
Pierwszy pojedynek odbył się w Nowym Jorku, w słynnej hali Madison Square Garden. Na miejsce powtórki wybrano – nie bez kontrowersji – Ad-Dirijję, na przedmieściach stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadu. Na trybunach specjalnie na tę okazję zbudowanej hali zasiadło 15 tysięcy widzów. Bilety na „Bitwę na wydmach” – jak określany jest pierwszy w historii pojedynek o tytuł w wadze ciężkiej na Bliskim Wschodzie – kosztowały od 500 do nawet… 50 tys. złotych.
Gigantyczne są też gaże, które wyniosły 70 mln dolarów dla Joshuy i 10 mln dla Ruiza.(PAP)
ANTHONY JOSHUA GETS REVENGE ON RUIZ. 🥊🥊
Champ. 🏆 pic.twitter.com/fXkSl9RDMA
— Complex Sports (@ComplexSports) December 7, 2019
TWO-TIME HEAVYWEIGHT CHAMPION OF THE WORLD 🇬🇧 @anthonyfjoshua has his belts back.
A cool, calm and composed performance from Joshua. Revenge is a dish best served cold. pic.twitter.com/yLlnC0O2yw
— The Telegraph (@Telegraph) December 7, 2019