Warszawa sparaliżowana! Strażacy ewakuowali 100 kierowców po awarii sieci ciepłowniczej. „Rozlewisko ma 600 metrów długości, jezdnia może się zapaść” [AKTUALIZACJA/FOTO]

Awaria sieci ciepłowniczej w Warszawie fot. Twitter
REKLAMA

Po awarii ciepłowniczej na Mokotowie w rozlewisku i w gęstej mgle utknęło ok. 200 samochodów, w tym siedem autobusów. Strażacy udzielili pomocy 100 osobom – poinformowała Mazowiecka Straż Pożarna.

„Rozlewisko wody ma długość ok. 600 m. Na drodze w rozlewisku i gęstej mgle utknęło ok. 200 samochodów, w tym siedem autobusów. Straż pożarna udzieliła pomocy 100 osobom. Na miejscu jest 20 strażaków i 5 samochodów” – przekazała na Twitterze Mazowiecka Straż Pożarna.

Nieoficjalnie wiadomo, że podmyty został asfalt jezdni, co może grozić jej wyłączeniem z ruchu na długi czas. Z powodu ryzyka zapadnięcia się nie wolno wchodzić na drogę. Strażacy otrzymują też zgłoszenia o zalanych piwnicach i garażach.

REKLAMA

W wyniku awarii ciepłowniczej na Mokotowie jedna osoba została poparzona – przekazała Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy.

„Zalane są drogi dojazdowe oraz osiedla do ul. Gołkowskiej. Jedna osoba została poparzona (mieszkanka osiedla, która ratowała zwierzę z zalanej piwnicy)” – poinformowała na portalu Facebook Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy.

Woda zalała też część podziemną budynków na rogu ul. Idzikowskiego i Czerniakowskiej. Ochroniarz z budynku przy ul. Idzikowskiego 2 przekazał, że widząc płynący strumień wody zabezpieczył wejście, mimo to woda wdarła się do podziemi.

„Najwięcej gorącej wody wdarło się do garażu” – powiedział ochroniarz. Dodał, że zalane zostały samochody.

Jak relacjonuje reporter PAP odcinek drogi, na którym pracują służby, jest odgrodzony taśmami, a ruch wstrzymują strażacy i policjanci. Na południowym pasie ul. Powsińskiej na długości kilkuset metrów zalega warstwa parującego szlamu, a ze studzienek wydobywa się para.

„Widziałem moment awarii, gdy jechałem do sklepu. W górę z ziemi buchnął gejzer gorącej wody wysoki na kilka metrów” – opowiadał jeden z mieszkańców ul. Idzikowskiego. Natomiast pracownik służb działających na miejscu mówił, że na ul. Idzikowskiego samochody stały w gorącej wodzie.

Obecnie odcięto dopływ wody do uszkodzonym odcinka kolektora ciepłowniczego, trwa wypompowywanie pozostającej wody do kanału wzdłuż ul. Czerniakowskiej.

Zgłoszenie o awarii ciepłowniczej na wysokości adresu Powsińska 67 wpłynęło do straży pożarnej ok. godz. 9.45. „Uszkodzeniu uległa rura ciepłownicza z gorącą woda, z której nastąpił wyciek. W związku z tym wytworzyły się duże ilości pary wodnej” – przekazywał kpt. Wojciech Kapczyński z warszawskiej straży pożarnej.

Na miejscu pracuje też kilka załóg policyjnych m.in. stołeczna drogówka, której funkcjonariusze zabezpieczają skrzyżowania. Zablokowana jest m.in. ul. Limanowskiego w kierunku Wiertniczej i Powsińska, odcinek ul. Idzikowskiego, Gołkowska. „Jest dużo pary. Na razie nikt nie ucierpiał” – powiedział z kolei asp. szt. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.

Zgłoszenie o awarii ciepłowniczej na wysokości adresu Powsińska 67 wpłynęło do straży pożarnej ok. godz. 9.45. „Uszkodzeniu uległa rura ciepłownicza z gorącą woda, z której nastąpił wyciek. W związku z tym wytworzyły się duże ilości pary wodnej” – przekazał PAP kpt. Wojciech Kapczyński z warszawskiej straży pożarnej.

Jak podał Zarząd Transportu Miejskiego, z powodu awarii mogą wystąpić utrudnienia w kursowaniu linii 131, 159, 162, 164, 180, 185 i 187.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zdecydował o zorganizowaniu sztabu kryzysowego w sprawie awarii ciepłowniczej sieci Veolia przy ul. Powsińskiej.

Z kolei rzecznik Veolia Energia Warszawa S.A. Aleksandra Żurada poinformowala, że służby techniczne w pierwszej kolejności będą pracowały nad tym, aby ograniczyć zasięg awarii.

Jak przekazała Żurada, w wyniku awarii sieci ciepłownicznej w rejonie ulic Powsińskiej i Gołkowskiej występują na terenie całej Warszawy występują zakłócenia w dostawie ciepłej wody i ogrzewania do budynków.

„Na razie jeszcze nie mówimy o braku dostaw ciepła. Na razie wiemy, że są zakłócenia tzn., że ciśnienie wody i temperatura mogą być niższe” – powiedziała Żurada.

PAP/PJ

REKLAMA