Papież oszalał? Franciszek zamiast zbawianiem ludzi zajął się klimatem

Franciszek/fot. PAP/EPA
Franciszek/fot. PAP/EPA
REKLAMA

Katoliccy działacze na rzecz klimatu z zadowoleniem przyjęli poparcie Franciszka dla negocjacji COP25 i obiecali wnieść „mocną perspektywę moralną” do dyskusji na szczeblu międzyrządowym. Dogmatyka klimatyczna zajmuje miejsce dogmatyki katolickiej.

Chiara Martinelli, starszy doradca CIDSE – sieci 17 katolickich agencji rozwoju w Europie i Ameryce Północnej – zwróciła uwagę na rosnące znaczenie organizacji katolickich podczas negocjacji klimatycznych. Już nie tylko Greta Thunberg ma być „budzicielką sumień”.

„Naszym zadaniem jest utrzymanie związku między tym, co dzieje się w salach negocjacyjnych i na zewnątrz, w parafiach, w społecznościach na całym świecie, gdzie już miliony alternatywnych, zrównoważonych ścieżek jest realizowanych” – tłumaczyła pani Martinelli, która przemawiała podczas konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu – COP 25 w Madrycie.

REKLAMA

Chociaż w Kościele zawsze istniał nurt „postępowych katolików” (w Polsce; nawet w czasach stalinowskich chcieli pomagać w budowie socjalizmu), to Watykan zachowywał zawsze od takich nurtów zdrowy dystans. Coś się jednak za pontyfikatu Franciszka zmienia…

Watykańska organizacja Caritas Internationalis wezwała do „jedności, solidarności i sprawiedliwości” podczas COP25, by dotrzymać zobowiązań z Paryża i nie dopuścić do ocieplenia powyżej 1,5 stopnia C. Zauważono, że „solidne zasady” są potrzebne, aby „zapewnić przejrzyste i uczciwe obliczanie redukcji emisji dwutlenku węgla” oraz lepszą ochronę ludności tubylczej.

Kościół zdaje się mieć nową teologię zbawienia, w której podstawową kwestią staje się owe 1,5° „ocieplenia”. W wywiadzie dla katolickiego serwisu informacyjnego z 5 grudnia Martinelli tłumaczyła, że organizacje katolickie mają nadzieję, iż szybko pojawią się szczegóły po „wielkich słowach i obietnicach” zawartych w przemówieniach głów państw, otwierających negocjacje.

Martinelli dodała, ze zawarcie porozumienia paryskiego, a także inne osiągnięcia były możliwe dzięki głosom osób najbardziej dotkniętych zmianami klimatu. Katolickie organizacje zajmujące się rozwojem i sprawiedliwością społeczną nadają priorytet tym głosom, zwłaszcza z globalnego Południa.

Również sam Franciszek przypomniał w liście do uczestników negocjacji, że obecne zobowiązania dotyczące łagodzenia zmian klimatu i zmiany ludzkich zachowań są niewystarczające. Martinelli uważa, że zaangażowanie Franciszka stanowi „ważny impuls koordynacyjny” dla katolickich podmiotów społeczeństwa obywatelskiego na całym świecie i podsyca większe zaangażowanie wśród organizacji kościelnych w Madrycie.

Dodała, że ​​CIDSE, Caritas, Katolicki Ruch Klimatyczny i inne grupy z zadowoleniem przyjęły oświadczenie papieża o potrzebie „słuchania nauki”, a także jego nacisk na „sprawiedliwość międzypokoleniową” i apel do rządów, by „słuchały młodych ludzi, którzy wychodzą na ulice na całym świecie”. Mamy więc i wsparcie dla Grety.

Na 6 grudnia organizacje katolickie zaplanowały „Marszu Klimatyczny Ludu” oraz Mszę św., którą ma koncelebrować kardynał Madrytu Carlos Osoro Sierra i arcybiskup peruwiański Miguel Cabrejosa Vidarte, przewodniczący Rady Biskupów Ameryki Łacińskiej (CELAM).

„Język używany dziś przez papieża jest w dużej mierze zgodny z mocnymi słowami stosowanymi przez urzędników ONZ i Unii Europejskiej obecnie cytujących jego słowa w sposób, który nie zdarzał się w przeszłości” – cieszy się „katolicka” aktywistka. Tymczasem mamy do czynienia nie z nawracaniem się urzędników UE i ONZ na katolicyzm, ale z „nawracaniem” Kościoła na religię klimatyzmu.

Źródło: PCH24.pl

REKLAMA