W ubiegłym roku orędzie wygłaszane każdego 1 stycznia było o uchodźcach i imigrantach. W tym roku papież Franciszek opowiada się za „całkowitym nawróceniem ekologicznym”. Tradycyjnie tekst orędzia został podpisany 8 grudnia. Dzisiaj trafił do szerokich odbiorców
„Nawrócenie ekologiczne należy rozumieć kompleksowo”, jako „nowe spojrzenie na życie” i relacje między ludźmi a naturą. Franciszek wpisuje się tym samym w centrum nowomodnej debaty politycznej.
Treść tradycyjnego przesłania pokoju, które będzie czytane we wszystkich kościołach 1 stycznia, wzywa do „integralnego nawrócenia ekologicznego”, obejmującego nowe relacje międzyludzkie i szacunek dla stworzenia. Jest o „usprawiedliwieniu złego traktowania przyrody”, „despotycznej dominacji człowieka nad stworzeniem”, co prowadzi do wojen, niesprawiedliwości i przemocy.
Wg papieża ludzie muszą dokonać „nawrócenia ekologicznego”, ponieważ trzeba kultywować i utrzymywać przez pokolenia przyszłe zasoby naturalne i wiele form życia oraz samą Ziemię.
Chociaż przesłanie zawiera triadę – dialog, pojednanie, nawrócenie ekologiczne, to łatwo było przewidzieć, że ten ostatni wątek będzie eksploatowany w mediach przede wszystkim i tak się dzieje na całym świecie.
Ekologiczne odjazdy papieża Franciszka zamieniają powoli katolicyzm w religię klimatyczną… Jeszcze trochę, a np. taki Szymon Hołownia zacznie robić za „wzór”, a może „świętego” takiej religii.
Niestety, bp Bergoglio powtarza wszystkie frazesy współczesnej lewicy, a nawet wspiera je wymiarem swojego autorytetu. Jakoś można coraz bardziej się przestawać dziwić dylematom i kryzysowi wiary choćby ks. Szydło… Z całego przesłania można przyjąć z aplauzem tylko końcowe zdanie: „Niech Bóg pokoju nas błogosławi i przyjdzie nam z pomocą”.
Źródło: Niedziela/ Ouest France