Cudzołóstwo, homoseksualizm i aborcja powodem zmiany prawa w Maroku. Lobby LGTB się mobilizuje

Flaga LGBT/foto: pixabay
Flaga LGBT/foto: pixabay
REKLAMA

Do zapowiadanej reformy Kodeksu Karnego Maroka, chce się wprowadzić zmiany dotyczące depenalizacji przestępstw cudzołóstwa, homoseksualizmu i zabijania nienarodzonych dzieci. Takich zmian ustawodawcy nie przewidują, ale dla lobby LGTB jest to dobra okazja do wykorzystania zagranicznych nacisków.

Reforma przeszłaby zapewne bez echa, gdyby nie dość głośna sprawa 28-letniego dziennikarza Hajara Raissouniego. Został on skazany w połowie października na rok więzienia za „nakłonienie do nielegalnej aborcji i seks pozamałżeński”. Rozpoczęły się protesty, ale ostatecznie i tak zaraz ułaskawił go król.

Wokół tej sprawy utworzono jednak „postępowy” kolektyw „poza prawem”, który poszedł ”za ciosem” i teraz złożył petycję w parlamencie domagającą się depenalizacji aborcji, cudzołóstwa i homoseksualizmu.

REKLAMA

Chcą, by wszystkie przepisy dotyczące takich przestępstw zostały usunięte z Kodeksu karnego. Korzystają w lobbingu z sieci społecznościowych i zapatrzonej w Zachód części młodzieży. Hasła przejęte są zresztą z Europy. Ich kampania nosi nazwę dobrze znaną i w Polsce – „Miłość nie jest przestępstwem”.

Taktyka liberalnego traktowania przestępców nigdzie się nie sprawdza. Obecne przepisy w Maroku pozwalają karać seks poza małżeństwem od miesiąca do roku więzienia, cudzołóstwo i nielegalną aborcję od roku do 2 lat, homoseksualizm od sześciu miesięcy do trzech lat. W praktyce kare są rzadko aplikowane.

Jak widać łagodność stosowania kar tylko ośmiela do dalszego łamania prawa i żądań zmiany prawa. Stosuje się do tego podobne scenariusze lobbystów LGTB jak te realizowane na całym świecie. Używa się ich także w pozornie mocno konserwatywnym i muzułmańskim Królestwie Maroka.

Źródło: France Info/ AFP

REKLAMA