Sprawiedliwość po latach! W rocznicę stanu wojennego z 1981 roku skazali ZOMO-wca. Karę 3 i pół roku więzienia wymierzył w piątek 13 grudnia Sąd Okręgowy w Katowicach b. członkowi plutonu specjalnego ZOMO Romanowi S. Był on oskarżony o strzelanie do górników z kopalni Wujek w grudniu 1981 r. Od milicyjnych kul zginęło wtedy dziewięciu protestujących górników, a 21 zostało rannych.
Pacyfikacja Wujka była największą tragedią stanu wojennego. W piątkowym wyroku sąd wymierzył S. karę 7 lat więzienia, ale złagodził ją o połowę na mocy amnestii.
Sędzia Maciej Dutkowski podkreślił w uzasadnieniu, że działania milicji w Wujku były akcją zaczepną i nie było podstaw do podjęcia interwencji. W szczególności do użycia broni palnej. Użyto jej żeby zabić, a strzały były mierzone tak aby zabić, w newralgiczne części ciała. Strzelano nawet do górników, którzy próbowali udzielać pomocy kolegom – wskazywał sędzia.
Większość członków uczestniczącego w tej akcji plutonu specjalnego ZOMO została już wcześniej prawomocnie osądzona. Roman S. miał osobny proces, ponieważ przez lata był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Został zatrzymany dopiero 17 maja tego roku w Chorwacji.
Ofiary stanu wojennego – górnicy z KWK ,,WUJEK" ! Pamiętamy! pic.twitter.com/uomvmGGIRA
— coldwomen (@coldwomen1) December 12, 2019
Prokurator IPN domagał się dla S. 10 lat więzienia. Obrona chciała uniewinnienia, sam oskarżony w ostatnim słowie powiedział, że nigdy w życiu nie wystrzelił żadnego pocisku w stronę człowieka ani nie strzelił w powietrze. 62-letni dziś Roman S. podczas pacyfikacji kopalni miał 24 lata.
Był wtedy członkiem plutonu specjalnego Pułku Manewrowego KW MO w Katowicach (ZOMO). Pacyfikacja „Wujka” została uznana za nieprzedawniającą się zbrodnię komunistyczną.
Źródło: PAP