Białorusini zaczynają chronić życie poczęte. Nie będzie „turystyki aborcyjnej” do Grodna

Grodno Fot. Wikipedia (Alex Zozulia)
REKLAMA

Centrum Ginekologiczne w Grodnie poinformowało, że kończy z praktykami mordowania na życzenie nienarodzonych dzieci. Białoruskie przepisy zezwalają na aborcję na życzenie do 12 tygodnia.

Tymczasem bez wprowadzania żadnych przepisów, sama zwiększająca się świadomość potrzeby ochrony życia, prowadzi do dobrej zmiany. Głos obrońców życia trafia na Białorusi do coraz większej części społeczeństwa.

Jedna klinika wiosny nie czyni, ale…

O decyzji kliniki poinformowała białoruskie media Swietłana Razina, kierownik Centrum Ginekologicznego w Grodnie. Lekarka jest przeciwniczką aborcji, a swoją postawę argumentuje wiedzą medyczną. Zwraca m.in. uwagę na częsty związek między przeprowadzoną wcześniej aborcją, a problemami z płodnością lub poronieniami.

REKLAMA

To dobra wiadomość dla tego kraju spustoszonego latami komunistycznej indoktrynacji. Jeszcze do roku 2002 liczba zabójstw nienarodzonych dzieci przewyższała na Białorusi liczbę urodzeń. Teraz powoli się to zmienia. Dopiero po 2014 roku tamtejsi lekarze otrzymali możliwość skorzystania z klauzuli sumienia i odmowy dokonania aborcji.

W ostatnich latach sytuacja dotycząca ochrony życia uległa poprawie. Według danych Narodowego Komitetu Statystycznego, w roku 2000 aborcji na Białorusi było aż 122 tys. W roku 2015 dokonano ich już tylko 29 tys. aborcji, a w 2017 około 27 tys. aborcji. Z kolei według danych Ministerstwa Zdrowia, każdego roku około 92 proc. aborcji wykonuje się do 12 tygodnia ciąży.

Libertyńskie regulacje

Na Białorusi przepisy pozwalają na aborcję bez podania przyczyny do 12 tygodnia ciąży. W dodatku jest ona bezpłatna. „Wskazania medyczne” pozwalają na dokonanie aborcji także w dowolnym momencie ciąży, a „przyczyny społeczne” (gdy kobieta zajdzie w ciążę w wyniku gwałtu lub jeśli decyzją sądu zostanie ona pozbawiona praw rodzicielskich) dopuszczają możliwość zamordowania dziecka do 22 tygodnia.

Przedwczesna radość rodzimych lewaków

Kiedy „czarne siostry” wychodzą a ulice polskich miast powinny zdawać sobie sprawę, że ich parasolkowe protesty to właśnie „standard białoruski”. Z tym, że w kraju tym coraz więcej osób z tego szaleństwa się otrząsa. Decyzja kliniki w Grodnie to także dobra wiadomość dla Polski. Niektórzy już się cieszyli, że po zniesieniu wiz na wjazd do Grodna znajdą tam aborcyjną oazę…

Źródło: PCH24/ Kresy24.pl

REKLAMA