Uaktywniona przed świętami Bożego Narodzenia dzicz lewacka atakuje żywą szopkę w Tuluzie

Żywa szopka w Tuluzie Fot. FL24
REKLAMA

W sobotnie popołudnie 14 grudnia na Placu Saint-Georges doszło do ataku lewackiej dziczy na „żywą szopkę”. Brały w niej udział zwierzęta i dzieci. Grupa radykalnych aktywistów „antykapitalistycznych” wypchnięta z manifestacji „żółtych kamizelek”, okazała się na tyle „rozgrzana”, że zaatakowała zgromadzone na placu osoby.

Kierowane do dzieci i ich rodziców okrzyki „Stop fachos” (stop faszyzmowi) byłyby może śmieszne, gdyby nie trauma, na którą je narażono. Zaczęto zaczepiać i wyzywać widzów, a przerażone dzieci po prostu uciekły.

REKLAMA

Pokaz trzeba było zakończyć przed czasem. Erwan Demolins, rzecznik stowarzyszenia „Vivre Noël Autrement”, które imprezę organizowało, mówi, że nie chciano narażać zarówno widzów jak i osoby biorące udział w wystawianej szopce. Dopiero, kiedy na placu pojawiła się większa grupa „żółtych kamizelek”, spacyfikowała nastroje „antykapitalistów.

Arcybiskup Tuluzy Robert Le Gall potępił przerwanie żywej szopki w Tuluzie. Według jego informacji wzięło w niej udział „około pięćdziesięciu demonstrantów”.

„Żałuję – napisał ks. arcybiskup, że „zwykłe przypomnienie o narodzinach Jezusa i wartościach, które On wnosi, nie jest akceptowany w naszym kraju, a nawet prowokuje akty przemocy werbalnej i fizycznej ze strony tych, którzy ustanowili się obrońcami wolności”. „Zachęcam wszystkich do pokojowej obrony wolności wypowiedzi oraz do poszanowania historii i tradycji naszego kraju ” – dodał duchowy.

https://www.facebook.com/crechevivantetoulouse/videos/556108148557592/

Żywa szopka obejmowała przedstawienie przygotowane przez dzieci. Dodatkowo były także występy kilku zmieniających się chórów. Miały one wykonywać kolędy, ale też klasyczne utwory religijne i świeckie.

Źródło: La Depeche du Midi/ FL24/ France Info

REKLAMA